Kategorie
Ogólno-społeczna

Odnoszę się do orędzia Dawidowego.

Witajcie!

Jakiś czas temu, obiecałem, że w wolnym czasie, odniosę się do tekstu Dawida, jaki dostaliśmy w wiadomościach prywatnych o temacie: "Nazwijmy to orędziem" . Taki czas znalazłem właśnie teraz i teraz właśnie, spełniam moją obietnicę. Uprzedzam, że niniejszy wpis będzie dość obszerny, więc ten kto będzie chciał doczytać go do końca, musi uzbroić się w cierpliwość, jakoże, Dawid w swoim tekście porusza dość istotne sprawy, a niekoniecznie są one zgodne z rzeczywistością. A zatem do dzieła! W pierwszych słowach swojego orędzia, Dawid pisze: "Pewnie o tym, że Elten rozwijany jest wolontariacko słyszeliście tyle razy, że obudzeni w środku nocy wyrecytowalibyście tę śpiewkę. Podaruję więc sobie przypominanie tego faktu, a pozwolę sobie przywołać historię nam bliższą, czyli rok 2018. To wtedy zdecydowanie zakołatało się serduszko Eltena.
W ciągu roku pojawiło się kilkadziesiąt nowych twarzy, ponad 50 tysięcy wpisów na forach, setki treści na blogach. Elten rozkwitał, a działo się to przede wszystkim dzięki wam". Dokładnie tak. Dzięki nam! I pisząc ten projekt, zapewne pisałeś go z myślą, że nie będzie to tylko projekt jak twoja rakieta, tylko w założeniu, miał służyć większej społeczności. Jednakże, kiedy okazało się, że zaczyna się tworzyć z tego coś ciekawego i przybywa użytkowników, trzeba było wyznaczyć do opieki nad projektem kilku dodatkowych ludzi, którym potem władza uderzyła do głowy, a ty drogi Dawidzie z czasem również się tą władzązachłysnąłeś i z tą myślą o władzy, zacząłeś wprowadzać swój własny ład, zamiast tak jak na początku, pozwolić się wszystkiemu toczyć własną drogą. Jak myślisz, dlaczego już niemal nikt nie zabiera głosu na forach z tamtych użytkowników? Odpowiedź na to pytanie jest banalnie prosta i chyba nie muszę ci jej wygłaszać, boć widać ją gołym nawet niewidomym okiem. Ale idźmy dalej, ponieważ dalej piszesz w swoim orędziu tak: "Dziś, trudno ukryć, sytuacja wygląda już inaczej, choć przecież Elten nigdy swojego ducha nie stracił. Na wykazach z bazy danych widać nicki użytkowników jeszcze w zeszłym roku bardzo aktywnych, dziś pozostających widocznymi tylko na liście osób zalogowanych". Jak powyżej. I dalej: "Ostatnio jak mantrę powtarza się argumenty "moderacja", "twórca". Część zarzutów jest pewnie słuszna, inne nie, ale faktem jest, że to przede wszystkim od was, użytkowników zależy, jaki Elten będzie". Tak? To dla czego nie pozwolisz, abyśmy to my oceniali co jest dla nas dobre, a co nie? Tylko sam wprowadzasz dyktaturę i sam osądzasz co twoim zdaniem jest ok a co nie? Banując niesłusznie użytkowników za bezpodstawne zarzuty? Dlaczego sam zamiast dawać przykład idealnej netykiety, wypisujesz na np. mój temat nieprawdziwe informacje na obcych blogach? W taki sposób działała komuna, która zamykała niewygodnych do więzień, a ty nawet grozisz użytkownikom prokuraturą i sankcjami, czy nie jest to podobne do tamtejszego ustroju? Kiedy panowała w Polsce komuna, też preparowano różnego rodzaju oskarżenia na niewinnych ludzi, dokładnie tak, jak ty to robisz, wypisując na mój temat nieprawdziwe informacje niemal szczując na mnie innych użytkowników. Czy to nie zakrawa na komunę? A jak próbuję się bronić, dostaję bana. Brawo! W komunie, kiedy niewinny próbował się bronić patrz stawiać się władzy, dostawał wpierdol od zomo i był internowany. Czy tu też zamierzasz wprowadzić takie obostrzenia? Dalej piszesz tak: "Nawet najlepsza moderacja nie uczyni Eltena miejscem przyjaznym, jeśli dalej będzie wylewać się taka nienawiść, a nawet najgorsza nie zdoła zniszczyć miejsca przyjaźni. I wiem, że górnolotnie to brzmi, może poniekąd idealistycznie, ale tak po prostu jest". A czy zadałeś sobie podstawowe pytanie od czego się to zaczęłoi dla czego właśnie tak jest? Bo tu również odpowiedź jest banalnie prosta. Pewien przywódca Koreii północnej, Kim też miesza się w interesy spo łeczeństwa, nawet tam, gdzie jest to niepotrzebne. Elten zmierza ku temu, aby stać się taką drugą Koreą. Kim jak musię nie podoba zdanie ludu, bierze pod ścianę śmierci i dla przykładu rostrzeliwuje kilku, a wtedy lud ze strachu siedzi cicho i choć nie jest to zgodne z jego zdaniem, zgadza się z Kimem. Ty Dla przykładu banujesz, a reszta, żeby także nie być zbanowanym zgadza się z twoim zdaniem, bo przecież twoja racja jest najtwojsza. A niechno kto śmie się sprzeciwić, to Ban! nawet na 3 miesiące, a co! mi tu będzie taki krissu podskakiwał cham i prostak! "W końcu to ja napisałem ten program, a skoro tak, to ja mam rację, a jak się coś nie podoba, to won! Fora, ze dwora!. Ok idźmy dalej: "Nie powiem, bym rozumiał wszystkie przyczyny obecnej sytuacji. Spędziliśmy wiele godzin z moderacją, roztrząsając status projektu i możliwe do podjęcia kroki". Najwyraźniej te kilka godzin, to jeszcze za mało, bo w statusie jest sporo luk stworzonych dla wygody moderacji, żeby za ich pomocą, uciszać niewygodnych moderacji użytkowników. A le dalej mamy co następuje: "Wiem jednak, że na pewno część problemów związana jest najzwyczajniej w świecie z krzykami, kłótniami i przepychankami na forach. Tu też jednak podkreślić trzeba, że krzykaczy jest niewielu, a słychać ich tylko dlatego, że są najgłośniejsi". I tu pytanie do Dawida: Kim są twoim zdaniem ci krzykacze? Bo moim zdaniem ci, których nazywasz krzykaczami, chcą dla projektu jak najlepiej inazywasz i ch krzykaczami, bo nie wychwalają cię pod niebiosa, jaki to ty jesteś mądry, i że zawsze masz rację i że wszystko co powiesz to mantra, którą każdy nowy użytkownik zanim założy konto na eltenie, powinien nauczyć się jej na pamięć. Niestety drogi Dawidzie, Niespodzianka! My, użytkownicy twojego projektu, jesteśmy społeczeństwem myślącym. Zaskoczony? Mam nadzieję! Nie łatwo nas zastraszyć banami i spowodować, żebyśmy uznali, że tylko ty masz rację, choć owszem, przyznaję, TO JEST TWÓJ PROJEKT! Jeśli nadal będziesz zachowywać się jak komunista, użytkowników eltena będzie ubywać. Powiedziałem gdzieś, że będę szerzyć antyreklamę eltena. I tak oczywiście że będę, ale nie tak, jak sobie to ty wyobrażasz. Mój blog jest dostateczną antyreklamą, a jeśli i jego zablokujesz, przeniosę tenże na inną platformę w niezmienionej formie niech każdy kto tam zajrzy, dowie się co się tu wyprawia. Nie obawiam się jednakże takich kroków. Bo byłby to zamach na wolność słowa, który na eltenie już i tak jest mocno zachwiany wewnętrzną dyktaturą moderacji. "Kontynłujmy: "Zapraszam też tych, którzy to czynili bądź czynią do kontynuowania pisania blogów i udzielania się w tej naszej Eltenowej rodzinie. Ze swej strony obiecuję, że wraz z moderacją będziemy pracować nad tym, by program się rozwijał i był przyjaznym miejscem, ale nie tylko od nas to zależy". Rodzinie mówisz? A powiedz mi kolego, w jakiej rodzinie postępowanie takie jak twoje jest uważane za słuszne? W jakiej rodzinie, oczywiście w obecnych czasach za wypowiedzenie swojego zdania, zamyka się do piwnicy tego, kto je wypowiedział i było ono niezgodne ze zdaniem innego członka owej rodziny? W tym przypadku taką piwnicą jest ban. Nawet, jeśli taki ktoś wygłasza owo zdanie kilkaset razy. W normalnej rodzinie, dyskutuje się nad problemem, bo jeśli ktoś się z czymś nie zgadza, widać ma potemu problem. Ty wolisz załatwić sprawę, zamykając do piwnicy na 3 miesiące o chlebie i wodzie winowajcę, który śmiał podważyć twoje postępowanie. Ma to sens? Ale wiesz co? Ja mam wytrych 😀 😛 :D. no i mogę wyjść oknem :P, a i widzę że ściany zbudowano z marnej cegły :P. Póki co, dobrze mi tu :D. Dalej w swoim orędziu piszesz tak: " Zachęcam was wszystkich stąd, by nie zrażać się do programu tylko z powodu kilku osób – czy to mnie, czy moderacji, czy niektórych użytkowników. Bardzo z góry dziękuję". O ile mi wiadomo to do samego projektu nikt się niezraził i zrażać się nie zamierza w tym i ja bo projekt sam w sobie jest dobry i jakotakiemu, nie mam nic do zarzucenia. Do zarzucenia za to mam wiele jego zarządowi i jego moderacji i to właśnie zniechęca do tegoż. Jeśli wasze postępowanie się nie zmieni, to eltena drogi Dawidzie, będziesz mógł sobie schować do szuflady na samo dno tak jak zrobiono to z klango. Wisi mi i powiewa, czy mój ban będzie trwał 3 miesiące, czy 3 lata. Gdybym miał napisać jeszcze raz to samo, zrobiłbym to jeszcze raz. Jak napisałem już na moim blogu, pomiatać sobą nie pozwolę, Zwłaszcza komuś takiemu jak ty. Jeśli chcesz, podaj mnie do sądu, chętnie wystąpię przeciw Tobie. Może tam nauczą cię jak traktuje się ludzi. Dalej piszesz: "Teraz chciałbym jeszcze skierować kilka słów do krzykaczy. Jeśli tak bardzo nie podoba wam się ten program, że spytam wprost, poco tu jesteście? Nikt nie kazał za Eltena płacić, w każdej chwili można go odinstalować". Odinstalować? ale po co? Sam projekt jak napisałem jest dobry i myślę, że do samego projektu nikt nic nie ma, włącznie ze mną. Za to wiele mam ja i i inni do zarządu projektu, czy to wreszcie do ciebie dotrze? Jak jeszcze trzeba ci drogi kolego tłumaczyć, tak oczywiste fakty? W dalszej części piszesz: "Jest to brak szacunku dla mnie i mojej pracy, moderacji, ale i innych użytkowników, którzy cierpią z powodu burz przetaczających się przez tę społeczność" I znowu pytanie? Czyja to wina? Czy nie uważasz, że sam sobie na ten brak szacunku zapracowujesz tym jak traktujesz użytkowników Twojego projektu, z naciskiem na słowo "twojego". Jeśli tak miałaby wyglądać atmosfera w rodzinie w której ty byłbyś naczelnym, to chyba szybko by się ona rozpadła, tak jak powoli rozpada się elten, poniekąd z twojej winy. I dalej: "Tworząc Eltena, chciałem zrobić coś dobrego, poświęcając tysiące godzin na jego rozwój. Nigdy nie pomógł mi w tym inny programista, nie dostałem chociażby linijki poprawionego lub dodanego kodu. Także użytkownicy zaufali mi i temu programowi, tu pojawiło się wiele przyjaźni, które, mam nadzieję, przetrwają całe życie" I tu pełna zgoda i Brawo ty! Tylko dla czego robisz teraz wszystko, żeby zniszczyć wszystko to co stworzyłeś własnym zachowaniem wprowadzając dyktaturę w projekcie? Dla czego niszczysz swoją pracę, usiłując winę zwalić na innych? Zwalając winę na każdego kto ma inne zdanie niż ty? Odpowiesz mi na te pytania? Czy tylko banować potrafisz? czy merytorycznie rozmawiać też? Bo co do tego drugego, mam ogromne wątpliwości. Dlaczego zanim komuś dasz ban, nie zapytasz go o jego pobódki? Dlaczego, dlaczego, dla czego! Tych dlaczego możnaby tak mnożyć i mnożyć, ale czy odpowiesz drogi kolego na te nasze dla czego? Coraz więcej użytkowników rezygnuje z eltena, Sam z resztą to zauważyłeś i nadal nic nie dało ci to do myślenia. Nadal idziesz w zaparte, że tylko twoja droga jest jedyna słuszna, ciągnąc za sobą jeszcze kilku twoich fanatyków, wierzących w twoją rację. Ciekaw jestem do czego to w najbliższej przyszłości do prowadzi. I ostatni wers twojego orędzia: "Jeśli tak bardzo nienawidzicie projektu albo mnie, proszę, zostawcie nas i wylewajcie swoje smutki gdzieś indziej, jeśli nie z szacunku do mnie, to reszty Eltenowiczów.
Z uszanowaniem,
Dawid Pieper". A kto i gdzie, powiedział lub napisał, że projekt ten, obdarowano nienawiścią? Gdzie tu kiedykolwiek padło słowo nienawiść? Drogi Dawidzie! Jeśli wola, prosiłbym o nie nadinterpretowanie wypowiedzi użytkowników. Ani ja ani nikt z osób nazwanych przez ciebie krzykaczami, nigdy nie użył wobec ciebie, ani wobec projektu słowa nienawiść. Jak napisałem powyżej, projekt jest dobry i dobrze mu życzę, ale przy takim zarządzaniu, daleko nie zajedziecie, ty i moderacja. Ja nawet nie proszę o odbanowanie mnie, a niech sobie ten ban wisi. mam to gdzieś jak pisałem powyżej, ale jak i ja tak i wielu innych, przepowiada marny koniec eltena w obecnej formie. Na koniec zostaniesz ty i kilka osób z twojego kółeczka wzajemnej adoracji, a wtedy elten nie będzie już potrzebny, bo wyglądałoby to tak, jakbyśmy siedząc obok wysyłali do siebie smsy. Jeśli nie chcesz marnować kasy na projekt, dobrze radzę przemyśleć to, co tu napisałem, odnosząc się do twojego tekstu, jaki wysłałeś nam użytkownikom na prywatne wiadomości. Od i tyle.

Kategorie
Ogólno-społeczna

Elten schodzi na psy!

Witajcie!

Pisząc te słowa, w zasadzie nie wiem jak to napisać, żeby dotarło do wszystkich. Bodźcem do tego wpisu, był kolejny ban jaki dostałem sam dokładnie nie wiem za co. Moderacja eltena coraz bardziej pokazuje, że moja racja jest najmojsza i ponad moją rację nie ma innej. Nie oburzałbym się nawet tak o tego kolejnego bana, ale jeśli grozi się eltenowiczom prokuraturą myśląc, że samemu jest się bezkarnym, to tu już trzeba zabrać głos. Niedawno, dotarły do mnie informacje, że jakoby moderacja jednej z użytkowniczek groziła zgłoszeniem do prokuratury żekomych pomówień wobec jednej z osób odpowiedzialnych za moderację eltena, jeśli jej przeprosiny do dzisiaj nie znajdą się na publicznym forum. Do czego to doszło. A kiedy pół żartem pół serio stwierdziłem, że jakoby się ta osoba nawróciła i zapytałem ją o to, dostałem bana w następnej chwili :P. Czy nie zakrawa to na dyktaturę o której już tutaj pisałem? Dostałem też bana nie tylko za to, bo ban został mi wręczony zato, że śmiałem wyrazić swoje zdanie na temat tego, że pewien wątek został przeniesiony do archiwum, ponieważ, szefostwo eltena zaczęło uważać argumenty użytkowników za niewygodne. Stwierdzam, że "elten powoli schodzi na psy.". Nawet partia rządząca ma więcej luzu w porównaniu z rządem na eltenie. Jak wspomniałem powyżej, grożono prokuraturą jednej z użytkowniczek eltena, jeśli do dzisiaj nie przeprosi moderacji za swoje wypowiedzi. A ja się pytam, kiedy moderacja, a zwłaszcza jej szef naczelny, przeprosi mnie za pomówienia, które wysuwał wobec mnie, nie tylko w rozmowach prywatnych, alei opublikował je na blogu innej użytkowniczki, o nicku Elanor. Wpis ten jest na moim blogu, gdyby ktoś zapomniał. Kiedy doczekam się przeprosin od moderacji? Czy ja też mam oskarżyć kolegę Dawida o pomówienia? Niech więc nie będzie moderacja taka do przodu, bo sama ma sporo za uszami i te same zapisy w kodeksie karnym, jakie podał użytkowniczce Dawid jego też dotyczą. Może ja też w określonym czasie, powinienem zarządać sprostowania i przeprosin? To jak to jest kolego Dawidzie? Przeprosisz mnie publicznie? Za pomówienia i za obecnie kolejny ban dany mi niesłusznie?. Czy tym razem my spotkamy się tam gdzie chciałeś się spotkać z użytkowniczką eltena? Dlaczego ciągle tylko cudze widzicie moderacjo, a nadal własnego nie widzicie? A może korytarze sądu tak przypadły koledze Dawidowi do gustu, że może niech tam zamieszka. Będzie miał bliżej do sal przesłuchań. Czekam na przeprosiny. I to oficjalne Zarówno na forum, jak i u mnie na blogu. Nie poruszałbym tego tematu, ale pomiatać sobą nie pozwolę! I żeby było jasne: Ban, który dostałem, mam w "głębokim poważaniu.". Jakoże zachowanie moderacji w tym temacie jest Żenujące w najwyższym stopniu. Coraz więcej użytkowników rezygnuje z eltena, to i może na mnie pora? Bo kto na dłuższą metę wytrzymałby w takiej komunie jaka tu panuje, a myślę, że wielu by się ucieszyło, gdybym i ja zniknął : Marchewskiego już nie ma i kilku innych też 😛 😀 :P.P.

Ps:

Niedawno mój kuzyn, zrobił aplikację prokuratorską, będzie więc o czym z nim po gadać przy kawie, może niech przyjrzy się bliżej tej sprawie?

Kategorie
Salonik poezji

Burza na eltenie :P.

Na Eltenie burza, bo szef projektu Dawid na użytkowników się wkurza. Swą gwardię przyboczną na inne blogi wysyła, żeby pokazać innym, jaka przy nim ludzi siła. Sam też nie próżnuje i na innych blogach, oszczerstwa śmiało wypisuje. Tu papierek, tam zaś baltim, sam już nie wiem, zazdroszczą? czy czegoś żal im? Jeden z drugim po blogach się snują i innym uczciwym w komentarzach tyłek trują. A to, że jak się nie pomaga, zabierać głosu nie wypada, że w tym wieku to istna dziecinada, a to co robicie, to istna żenada. :P. Nie dajemy rady! krzyczy Dawid i moderacja, a wraz znimi, krzyczy też cała administracja. Na forach coraz więcej niepochlebnych wpisów, kto nam tak szkodzi? hmm: zapewne to Krissu. Już ekipa zarządu zbiera się u Dawida pana, radzą co zrobić, nagle ktoś krzyczy: "ja wiem! wiem! dajmy mu bana"! I gdy wszyscy zawiść mają już bardzo w czubie, Julitka nagle stwierdza: Za to coście tu uradzili, szczególnie was lubię. Już ostrzeżenie, na priv się wysyła, wszak tak ustalono, bo w jedności rzeczona siła. Lecz co to? na forum, nowy wpis się pojawia. "Nie posłuchał nas! to jawna kpina"! "a to ci podła gadzina"! Zaraz zrobię z nim porządek i dam mu ban na trzy dni na dobry początek. Może to go czegoś nauczy i przestanie po forach się włuczyć. Możem i stary i może głupi, ale jedno wiem spewnością: w taki sposób, posłuchu raczej się nie kupi. Miast ostrzegać i banować i w swej skorópce się chować, Nastaw ucha i posłuchaj. Nie doszukuj się w każdym użytkowników pisku, przeciw sobie z góry uknutego spisku. Boć taka postawa, na ignoranctwo zakrawa. Jak ktoś do pomocy się zgłasza, daj mu szansę, anie odrazu wypraszaj. I nie nasyłaj na niego ludzi, bo kiedyś każdemu się to znudzi. A wypisywanie na cudzych blogach paszkwili, też nie przysporzy ci fanów i tak to wygląda moi mili. A zatem, drogi Dawidzie: Jeśliś człek myślący, zrozumiesz tego tekstu przekaz gorący, a jeśli nie, to już nic ci nie pomoże. nawet ja bóg w twej największej pokorze.

Ps:

Wkrótce ciąg dalszy biografii niebiografii.

Kategorie
Ogólno-społeczna

Moderacyjno-administracyjna dyktatura. uważajcie, co piszecie na forum! :P

Zastanawiałem się od czego zacząć mój kolejny wpis siadając do komputera i otwierając eltena. Przeglądając wpisy na forum dot. wspomnianego eltena, pomysł wpadł mi sam 🙂 Otóż od jakiegoś czasu między mną i moderacją, wynikł konflikt, wywołany przez nijakiego baltima, który to baltim, swoim wpisem w wątku o promocji eltena, wywołał mnie do tablicy, Gdy odniosłem się do wpisu koleżanki Zuzler, że przydałby się tekst na ekranie bo to, przysporzyłoby więcej chętnych do korzystania z eltena, a na to kolega baltim napisał: "Każdy tylko narzeka, a do pomocy nikogo". niestety, ale musiałem zareagować. Wszak dwókrotnie zgłaszałem się do pomocy i dwókrotnie mnie olano. Nie to, żeby mi teraz już zależało, bo kiedy się zgłaszałem, faktycznie mi zależało, ale po przepychankach z obecną moderacją, która po tym co robi, pokazuje, że nie dorosła do merytorycznej dyskusji z normalnymi ludźmi, zależeć mi przestało, ale jak temat został poczęty, tak ciągnie się do teraz, a moderacja miast konstruktywnego zabrania głosu, woli blokować dostęp do forów i możliwości wypowiadania własnego zdania, stosując dyktaturę wobec użytkowników, kiedy brakuje im argumentów. Najgorsze w tym jest to, że robią to osoby, o których miałem jak najlepsze zdanie, jednakże muszę je chyba zweryfikować. To co wyczynia obecna moderacja, potwierdza tylko fakt, że pisząc o kole wzajemnej adoracji miałem całkowitą rację. Teraz dochodzi jeszcze do tego wszystkiego stronniczość i właśnie dyktatorstwo.
takie metody wobec swoich poddanych już jeden z przywódców stosuje, a mam na myśli Kim Dzong Una. On też nie lubi krytyki i robi wszystko, żeby zamknąć tych którzy się z nim nie zgadzają w odosobnieniu. Widać, skąd moderacja eltena czerpie inspiracje do kierowania projektem :P. Owszem, wkurzało mnie bezpodstawne najeżdżanie anonima na głównego szefa i moderację, ale teraz po tym co wobec mnie moderacja stosuje, zastanawiam się, czy kolega anonim nie miał w wielu swoich wypowiedziach racji. Moderacja zamiast odnieść się do wpisów, wolą banować i blokować. Brawo! Jeśli elten ma skończyć jak klango, to jest na dobrej drodze do tego końca, a skoro elten tęskni za promocją, to teraz mam powód, żeby mu w tym pomóc, ale w antyreklamie. Każdemu kto zapyta mnie o eltena, będę odradzać styczność z tym projektem a i nie tylko w taki sposób, chętnie opiszę metody jakie stosuje moderacja wobec użytkowników gdzie się tylko da. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że na eltenie nie ma wolności słowa i brak tu uczciwej demokracji. Jeśli zabierasz głos na forum, pisz tak, żeby moderacji się podlizywać bo inaczej Ban! Jak widać elten kieruje się dwoma punktami regulaminu:

1. Moderacja ma zawsze rację, wraz z administracją.
2. Jeśli się nie zgadzasz, patrz punkt 1.
Krótki acz treściwy regulamin i wszystko w temacie :P. Nie przypuszczałem, że kiedykolwiek będę zmuszony do umieszczenia podobnego wpisu na moim blogu, ale cóż, widać i do mnie ktoś coś ma. Zapewne po tym wpisie, od niektórych posypią się komentarze w stylu: "Skoro ci się tu nie podoba, to co ty tu jeszcze robisz"? Ano cóż: jestem, bo mogę :P. Mam dużo czasu i chciałem go jakoś konstruktywnie spożytkować, ale skoro nie, to nie. Jednakowoż nie rozumiem nagonki administracyjno-moderacyjnej na mnie, skoro nie ja ten temat zacząłem, a przy okazji okrzyknięto mnie anonimem i zrobiła to osoba, od której najmniej bym się tego spodziewał, no cóż widać zawodzi mnie na starość moja intuicja jeśli chodzi o wyczuwanie dobrych ludzi. Przykładem na ignorancję moderacji tego co się do nich pisze niech będzie przytoczony przeze mnie tekst, jaki dostałem od szefa projektu, a który to tekst , opublikowałem na forum, myśląc naiwnie, że moderacja jednak się opamięta, ale zapatrzeni w siebie, usunęli i tamten wpis, a tekst szefa brzmiał: "To jest oficjalne ostrzeżenie w związku z działalnością na forum, szczególnie w wątku "Obecna moderacja".
Można mieć różne opinie, nie zgadzać się z nami, a nawet nas nie lubić. Też nie uważam, by po naszej strony wszystko sprawnie działało.
Ale w ramach prób rzywróceni tej sprawności, będziemy odtąd tego typu wpisy, będące prowokacją i niewnioszące nic do dyskusji, uważać za spam i traktować jako spam, tj. usuwać.
Pozdrawiam,
Dawid Pieper". I co wy na to? Czy nie jest to dyktatura? nie można wyrazić na forum swojego własnego zdania, bo zostaniecie zbanowani. Oczywiście, odpisałem koledze co następuje: (Cześć Dawid: Uważam, że zachowujecie się jak stado obrażonych dzieciaków i nie zwracacie uwagi na to, co wam nie pasuje. Kasujecie nawet te wpisy, które są merytorycznie w temacie. Tyle, że kasujecie moje wpisy. Innych jakoś nie i nie zauważacie nawet faktu, że jestem prowokowany. Zauważ, że do tego momentu, nawet nie miałem ani jednego wpisu na forum dopóki nie zostałem sprowokowany. Ja poza eltenem mam też swoje towarzystwo i fakt, że mnie zblokujecie, wcale nie zmieni mojego zdania na wasz temat. Mamy wolność słowa i każdy ma prawo wyrażać swoje zdanie jak mu się podoba. Na polityków też wszyscy hejtują i jakoś oni w przeciwieństwie do was się nie obrażają. Wy natomiast zachowujecie się jak banda obrażonych przedszkolaków i pomyśleć, że ty jesteś już na studiach a nie uznajesz demokracji. Co to ma być? Państwo w panstwie? czy jak? Zacznijcie wreszcie być dorosłymi ludźmi. Jestem od was starszy o te prawie 20 lat i nie rozumiem waszego postępowania. Ogarnijcie się wreszcie zamiast zgrywać gówniarzy). Niestety droga moderacjo tak to wygląda i robicie to chyba dla tego, że "prawda w oczy kole". Dla tego też zapewne, że brak wam argumentów, uniemożliwiliście mi umieszczanie wpisów na forum, ale jakoś nie martwi mnie to. Róbcie tak dalej to już niedługo elten wyląduje jak klango w szufladzie u kolegi Dawida, albo tylko w ramach użytkowania, pozostanie na nim tylko kółko wzajemnej adoracji i nikt poza nim.

Kategorie
Ogólno-społeczna

Administracja eltena szuka anonimowego kozła ofiarnego :P

W zasadzie, to siadając do mojego bloga, powinienem teraz kontynłować moją biografię nie biografię, ale jest inny temat, obok którego nie da się przejść obojętnie, zwłaszcza wtedy, gdy zaczyna on dotyczyć bezpośrednio nas personalnie. Ostatnimi czasy, pojawił się wśród eltenowiczów nijaki anonim, spamujący hejtem na głównego programistę i jego otoczenie. Administracja, na siłę szuka kozła ofiarnego i chyba niemal każdego pyta wprost: "czy może to ty jesteś tym anonimem"? Poczym z nadzieją w głosie: "Powiedz, że to nie ty". Tak dalej nie da się żyć. Administracja jak i sam główny programista, anonima niech zacznie szukać we własnym gronie, zamiast oskarżać wszystkich wokół. Z góry zapowiadam, że jeśli jeszcze raz pod moim adresem pojawi się oskarżenie, że jakobym ja był rzeczonym anonimem, nie będę ani zaprzeczać, ani potwierdzać. Po prostu, zakończę znajomość z taką osobą. O tym kto ewentualnie mógłby zostać anonimem zdaniem administracji eltena i otoczenia moderatorów, krążyły już przeróżne domysły, a co jeden to bardziej śmieszniejszy od drugiego. Widać to w komentarzach pod postami na temat rzeczonego anonima. Prócz mnie, do rangi anonima nominowany jest też Marchewski. Większej bzdury w życiu nie słyszałem.Ubiegałem się o stanowisko moderatora przy eltenie, bo mam czasu w cholerę i co gorsza, nie mam co z nim robić. Pomyślałem sobie, że skoro potrzebna jest pomoc przy projekcie jakim jest elten, zgłoszę się i ja. I jakoś w tamtym roku na początku, pierwszy raz zgłosiłem się na to zacne stanowisko, ale moja kandydatura, przeszła bez echa. W tym roku temat moderacji wrócił i przy tej okazji, dowiedziałem się, że dziwnym trafem, ale nikt nie wiedział, że już raz się do tej roli zgłaszałem. Myślę sobie ok. To zgłoszę się jeszcze raz i niniejszym zrobiłem to i co? Tym razem, zauważono mnie, a i owszem i to jak mnie zauważono :P. Podniosły się głosy protestu, a najgłośniej krzyczeli kolega cinkciarz i łowca androidów, że o innych nie wspomnę. Że jak to ja chcę być moderatorem? ja? który nie napisał ani jednego posta na forum? ja? który nigdzie się nie udzielam, a co najważniejsze, nikt z grona administracji mnie nie zna i to ja śmiem ubiegać się o tak elitarne stanowisko? wstyd i hańba! Na pochybel! A byli i inni krzyczący, choć zdobyłem i kilka głosów za sobą i tym bardzo dziękuję, bo były to głosy w całej tej dyskusji, najbardziej merytoryczne. Kiedy zobaczyłem, co się święci, zacząłem się bronić a przy tym nikogo nie obrazić, choć hejterzy, obrażali mnie na okrągło, a administracja, poszła za tłumem i dalejże huzia na Juzia. Aż wreszcie nastąpiła przerwa w działaniu eltena i temat by umarł, gdyby nie starzy hejterzy, którzy nie mogli się powstrzymać, żeby wojny nie zacząć ze mną na dobre. Ci, którzy mnie znają, wiedzą, że jeśli nic nie jestem w stanie wskórać rzeczową rozmową i merytorycznym tłumaczeniem, popadam w ironię i to taką, która balansuje na granicy skrajności totalnej i do tego doprowadzono tymrazem również w wątku: "Promocja eltena". Napisałem w nim co myślę o tym, że powinien na ekranie znaleść się tekst w aplikacji tak, jak to sugerowała Koleżanka Zuzler i co się stało? Kolega nie pamiętam już który, Napisał: "Każdy jest mądry, a do pomocy nikogo". Po co było to pisać? Wszak to woda na mój młyn. I wątek zaczął się od początku. Tylko jak zwykle, kto był winien? Oczywiście ja i to ja zostałem największym spamerem no i przy okazji anonimem szkalującym dobre imię kolegi Dawida, którego nawet na oczy niewidziałem i nie zamieniłem z nim ani jednego słowa na żadnej platformie społecznej. Inna rzecz, że na eltenie jest kółko wzajemnej adoracji, które nie dopuszcza do swojego grona nikogo, poza tymi, którzy już do niego należą i tego niestety nie da się ukryć, zwłaszcza kiedy ubiegać się o jakieś stanowisko w pobliżu projektu jakim jest elten. Dziś, nie chcę już być moderatorem, skoro mam pracować w tak niedojrzałym zespole. Najgorsze jednak w tym wszystkim jest to, że zawiodłem się na ludziach, którzy mieli duże podstawy i potencjał, do tego, żeby się z nimi zaprzyjaźnić. I wy nazywacie się katolikami? Jeśli tak postępują katolicy, to wolę nadal być ateistą. Przynajmniej nikt nie zarzuci mi, że jako katolik, jestem hipokrytą. W katolickiej biblii napisano: "Widzisz Drzazgę w oku brata swego, a belki we własnym nie widzisz". To jak to z wami katolikami jest? Wszyscy powołujecie się na tzw. boga, a postępujecie odwrotnie do jego nauk. Powinniście się wstydzić! To, jakim kto tu na ziemi był moderatorem, okaże się po śmierci i nie wam to oceniać. :P. A poza tym, napisałem już na forum, że jeśli ktoś jako moderator by się nie sprawdził, zawsze można mu kilkoma ruchami myszki bądź klawiatury zabrać przyznaną mu funkcję. Tymczasem, nie, bo za mało udzielasz się na forum i nikt cię nie zna. Marne tłumaczenia. W taki sposób nigdy nie znajdziecie nikogo do pomocy i z czasem padnie to jak klango. Tyle, że w przypadku klango, zarządzali tym bardziej normalni ludzie. A tu, po przerwie, jest jeszcze większy bałagan niż był. Ok, myślę, że wyczerpałem argumenty na bycie moderatorem i anonimem. Nie zaprzeczam, ani nie potwierdzam, ale w spory, czy jestem anonimem, czy nie, nie mam zamiaru się angażować, bom na to za stary. Bawcie się we własnej piaskownicy, a od mojej wara! Ci którzy mnie znają pomimo waszego hejtu na mnie i tak będą ze mną a reszta? hmm: Czymż jest ta reszta :P. W końcu to ja jestem boski :P. A z bogiem jeszcze nikt nie wygrał no nie? P 😀 😛

Kategorie
Salonik poezji

Wierszyk w samo południe.

Kiedyś koleżanka Zuzler, Napisała mi w komentarzu, że były już wiersze wieczorne, poranne i nocne, a brak jest wiersza południowego, lub jak kto woli popołudniowego no to wymyśliłem 😀

Wierszyk w samo południe.

Gdy noc się kończy i za oknem cudnie,
otwierasz oczy i stwierdzasz,
że to już południe.
I gdy w twej głowie myśl ta już zalega,
mówisz sobie:
Ech, Ale mnie spił tem mój kolega.

Kategorie
Salonik poezji

Zastanów się nad sobą.

I znów mamy nowy dzień, zapasem majówka, a ja sobie tak siedzę i myślę i wpadł mi do głowy poniższy wierszyk. Do jego napisania, skłoniły mnie pewne wydarzenia, mające miejsce całkiem niedawno.

Zastanów się nad sobą!

tyle w nas zawiści, ile na drzewach liści.
Tyle każdy w sobie nosi złości, A brak mu zwykłej ludzkiej miłości.
Tyle zła wokół nas, czy zmieni to czas?
To wszystko siedzi w każdym człowieku, dla czego tak jest?
Tego nie wie nikt, bo tak jest od wieków.
I gdy słowa tego wiersza powstają z niczego,
Zastanów się nad sobą, ty koleżanko
i ty kolego.
Bo kiedyś być może wspomnisz moje słowa
I okaże się, że już zapóźno na to,
żeby zbudować coś od podstaw,
Tak po prostu, od nowa.

Kategorie
Salonik poezji

Fałszywa wiara!

Od taki wierszyk z powietrza.

Fałszywa wiara

Mówimy sobie, kocham cię,
a tak naprawdę, oszukujemy się.
Mówimy sobie, zależy mi na tobie,
a tak naprawdę, inne myśli goszczą w naszej głowie.
Mówisz mi, że tylko ze mną wszystkie noce i dnie,
a tak naprawdę już dawno nie ma cię obok mnie.
Mówisz mi, że tylko ja i ty,
a na koniec, zostają tylko smutne sny.

Kategorie
Biografia - nie biografia

Biografia, nie biografia – Martyna suplement 2 zmierzający ku bolesnemu końcowi, który pokazuje, jaką małą wartość mają ludzkie uczucia.

Ten wpis także nie da się zawrzeć w jednym dużym epistole, ponieważ sporo jest tego, co chciałbym przekazać na łamach mojego bloga, a dawno nic już tutaj nie pisałem. Przez ten czas, nazbierało się tego co nie miara. Zaczynając więc koniec opowieści, zapraszam zainteresowanych do lektury w której będzie się działo oj będzie. Obecny wpis, wypadało by rozpocząć słowami piosenki Kazika, która swojego czasu, była wielkim przebojem i była maglowana przez wiele stacji radiowych: "No i stało się, stało się, to co miało się stać. Noż Kurwa jego mać"! Niestety, ale łagodniejszy początek po prostu tutaj nie pasuje. To chyba już naprawdę ostatni wątek z cyklu biografia nie biografia, ponieważ życie właśnie dzisiaj dopisało wspomniany koniec. Obudziłem się rano i jakoś coś wzięło mnie jak nigdy na sprzątanie mieszkania. Ki czort? Ale na odpowiedź nie musiałem długo czekać, bo tylko kilka godzin. Siedzę ja sobie przy komputerze i zastanawiam się co tu dzisiaj ze sobą począć, bo przecież Martyna milczy, nie odbiera moich telefonów itp. Kiedy nagle, kukułka mojego huawey’a oznajmiła mi, że właśnie przyszedł sms. Dzień wcześniej, była u mnie przyjaciółka, której opchnąłem laptopa i myślałem, że to ona pisze, o wrażeniach itd. Laptop był dość fajny z różnymi wodotryskami, które kobiety patrzące na wygląd i przeróżne wizualne detale, uwielbiają, bo m.in. miał podświetlaną klawiaturę. Biorę więc mojego hu do ręki a tam, sms i owszem, ale nie od przyjaciółki, a od Martyny. "Będę za dwie godziny". Przyznam, że po pierwsze bardzo mnie zdziwił tak lakoniczny sms bo co to znaczy: "Będę za dwie godziny"? A gdybym ja w tym czasie był np w Krakowie? Normalnie, to pisząc smsa, prócz przybliżonego czasu, określa się też miejsce gdzie miałbym ewentualnie na kogoś takiego czekać. A zatem, sms taki powinien brzmieć: Będę za dwie godziny, siedź w domu, albo będę za dwie godziny czekaj na dworcu pod zegarem. Tym czasem, "będę za dwie godziny" i nic więcej. Postanowiłem gwoli uściślenia, zadzwonić do niej i co? Poczta głosowa, a zatem, nadal jest blokada na moim numerze. Zadzwoniłem więc do niej z innego telefonu, ale i tu skutek był podobny, ponieważ nie odbierała telefonu. Kiedy odłożyłem słuchawkę, zadzwonił wreszcie telefon. Myślę sobie, pewnie Martyna oddzwaniai odebrałem, a w słuchawce głos automatu: "Nie mogę rozmawiać, prowadzę samochód". Wiadomość się skończyła i połączenie zostało przerwane. Czas jakiś jeszcze stałem ze słuchawką w ręce, zastanawiając się, jakim cudem Martyna mogła prowadzić samochód skoro nie ma prawa jazdy,nie pracuje, a zatem nie ma kasy, nie pracuje, a zatem nie ma ubespieczenia jakby coś i w ogóle nie ma kasy na nic, a mimo to, przeżyła te 3 miesiące jak? O to jest pytanie. Ale zacznijmy od początku. Kiedy myślałem, że przeprowadzka do Wrocławia wreszcie ustabilizuje nasze życie, Jakże się pomyliłem. Po udanej przeprowadzce, po jakichś trzech dniach Martyna powiadomiła mnie, że musi wracać na mazury, bo dzwoniła jej matka i powiedziała jej, że ponoć jej babcia miała jakiś tam wypadek. Przewróciła się czy coś? tego nie wiem. Owszem, Martyna w łazience przeprowadzała w trakcie toalety jakąś rozmowę telefoniczną, której nie słyszałem dokładnie bo jednak nie wypadało mi stać pod drzwiami i podsłuchiwać, ale z tego co słyszałem, Martyna była dość wzburzona. Powiedziała mi też, że jej braciom w niemczech sąsiedzi zalali łazienkę i poprosili ją, żeby przyjechała im pomóc bo oni nie bardzo mają czas, żeby to ogarnąć bo mają sprawy firmy na głowie, czy Martyna nie mogłaby przyjechać itd. Następnego dnia rano, Martyna leżąc obok mnie w łóżku, zamówiła busa do niemiec, który przyjechał dość szybko. Miała tylko godzinę na spakowanie się i w drogę. Wszystko to, miało miejsce przed świętami Bożego narodzenia. Obiecała mi, że przed sylwestrem wróci, żebyśmy mogli ten nowy rok, a ściślej mówiąc, jego początek spędzić razem, ponieważ jak stwierdziła, prosto z tych niemiec, razem z braćmi, będzie jechała na mazury, żeby święta spędzić z rodziną. Wszystko byłoby ok gdyby nie pewne wydarzenia mające miejsce w trakcie jej nieobecności. A zatem, spakowała malutki plecak, pożegnała się ze mną i wsiadła do busa. Jakiś czas po jej wyjeździe dostałem na messengera ciekawą rozmowę od jej kuzyna, którą pozwolę sobie tutaj przytoczyć. Oczywiście nie całą, ale najciekawsze linijki i oczywiście bez imion, prócz pewnego Dawida, który w tej rozmowie ma kluczowy udział. A o to ona: "Kuzyn Martyny:
No a Ty to kto dla niej?
Pewien Dawid
Jej niedoszły chłopak I kolega z pracy
Kuzyn martyny:
Hmmm, Martyna podobno jest w Grajewie
Pewien Dawid
co ty gadasz a miała być we Wrocławiu?
Kuzyn Martyny:
Miałabyć, ale podobno coś tam się stało w rodzinie, że musiała podobno pojechać do Grajewa.
Pewien Dawid:
to powiedz żeby odezwała się do mnie bo się martwię o nią
Kuzyn Martyny:
No dla mnie też to wszystko jest to dziwne, no ale wiesz, co ja moge. Ona jest dorosła, więc chyba wie co wyprawia.
Tzn znam Krzyśka z Wrocławia, wporządku człowiek, ale czy rzeczywiście ona chce z nim być, nie wiem.
pewien Dawid:
Aha spoko to ona do chłopaka jechała a nie do lekarza no spoko Fajnie to usłyszeć Szok, ona jest dwu licowa Dobra nie ważne odezwij się do niej i powiedz że martwię się o nią
Kuzyn Martyny::
No a kiedy ona Tobie mówiła, że chce z tobą być? Kiedy się widzieliście?
Pewien Dawid:
Przed wyjazdem No i po przyjeździe mieliśmy się spotkać, Nawet na święta
Kuzyn Martyny:
Podobno ona ma się przenieść do Wrocławia, słyszałeś o tym?
Pewien Dawid:
No tak pomagałem jej się pakować
Kuzyn Martyny:
No a co z jej pracą? Zwolnili ją, czy sama odeszła?
Pewien Dawid:
Sama odeszła
Kuzyn Martyny:
No a kiedy miała wrócić z tego Wrocławia?
Pewien Dawid:
Nam o pół roku. No i na święta miała być tu. Masakra zawiodłem się na niej. A tak jej pomagałem szok
Kuzyn Martyny
Weź coś więcej jeszcze opowiedz.
Pewien Dawid
A co mam jeszcze nasz seks ci opowiedzieć? masakra". Reszta rozmowy to już insza inszość. Czy ja zawsze muszę mieć pecha do kobiet? Czy to się nigdy nie skończy? Czy są na tym świecie jeszcze jakieś kobiety, które warte są cokolwiek? CDN.

Kategorie
Salonik poezji

Dialog między ziemią, a niebem.

Każdy ma swoje przemyślenia na temat, co byłoby gdybyśmy odeszli z tego świata i czy czy ci, którzy odeszli faktycznie nas słyszą kiedy się do nich mówi? Mnie kiedyś też naszły tego typu przemyślenia i stąd poniższy wiersz.

Dialog między niebem a ziemią:

Co by było gdyby nie było mnie?
Co by było gdyby nie było cię?
Kto to wie?
my czy wy?
A może reszta świata co rękę podnosi na swego brata?
Co by było gdyby nie było mnie?
co chcesz żeby było, zanim świat skończy się?
Każdy dąży do jakiegoś celu,
ale dociera tam nie wielu.
Czy chcesz iść w stronę światła,
które tam na końcu gdzieś widnieje?
nie! ty nie chcesz tam iść.
Boisz się świata i tego,
że cię ktoś wyśmieje.
A jednak idziesz tam niestródzenie,
bo wiesz, że tam jest miłość boża
i wieczne zbawienie.
To niebo się przed tobą otwiera,
co robisz ty? Ty, wchodzisz a ciało twe umiera.
Nie widzisz już krzywdy tych, co na ziemi zostali, Niech świat grom pochłonie,
niech się spali!
mi tu dobrze wśród aniołów w niebie,
chcesz? to chodź!
teraz ja, wołam ciebie.
A może nie chcesz tu być?
może wolisz tam na ziemi, wśród kłamstwa i obłódy tkwić? chcesz? Przecież życie na ziemi to udręka.
Brat zabija brata!
"niech mu uschnie ręka!"
chodź tu do nas do nieba! Nie martw się!
innych też ściągniemy, jak będzie potrzeba.

EltenLink