Kategorie
Salonik poezji

Wierszyk w samo południe.

Kiedyś koleżanka Zuzler, Napisała mi w komentarzu, że były już wiersze wieczorne, poranne i nocne, a brak jest wiersza południowego, lub jak kto woli popołudniowego no to wymyśliłem 😀

Wierszyk w samo południe.

Gdy noc się kończy i za oknem cudnie,

Kiedyś koleżanka Zuzler, Napisała mi w komentarzu, że były już wiersze wieczorne, poranne i nocne, a brak jest wiersza południowego, lub jak kto woli popołudniowego no to wymyśliłem 😀

Wierszyk w samo południe.

Gdy noc się kończy i za oknem cudnie,
otwierasz oczy i stwierdzasz,
że to już południe.
I gdy w twej głowie myśl ta już zalega,
mówisz sobie:
Ech, Ale mnie spił tem mój kolega.

5 odpowiedzi na “Wierszyk w samo południe.”

męczy cię kac morderca, który jak zwykle nie ma serca, więc dzwonisz znów do znajomka, co by na kaca walnąć kolejnego jabolka. Budzisz się znów w kolejne południe, w głowie napierdala cię znowu paskudnie, a w głowie znowu ci myśl zalega, jak mnie znowu spił ten kolega.

Pierwszy raz weszłam tu, i podobają mi się szczególnie wierszyki. Pozdrawiam i proszę o więcej!!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

EltenLink