Kategorie
Salonik poezji

Wierszyk znaleziony przez moją mamę na facebooku, a wklejam go tutaj, bo mi się spodobał i oddaje dokładnie obraz naszego rządu :P :D :P

Na Żoliborzu w małym domeczku,
Pomiędzy ludźmi tak po sąsiedzku,
Sam, bez teściowej, dzieci i żony,
Mieszkał staruszek pewien zmarszczony.
Ponieważ kotów hodował parkę,
Pokrytą sierścią miał marynarkę.
Do tego jeszcze w skarpetkach dziury,
Co dopełniały obraz ponury.
Cicho się jakoś po świecie błąkał,
Nie prawa jazdy, nie w banku konta.
Z rodziny został sam z bratanicą,
Co wielokrotną była dziewicą.
Staruszek ten miał na władzę parcie,
I do tej władzy dążył uparcie.
Aż wreszcie na przekór całem,u światu
Zbudował sobie partię frustratów,
Która na skutek losu przekory,
Wygrała w końcu w Polsce wybory.
I niewątpliwie za tą przyczyną,
Niezwykle nam się dziadek rozwinął.
Realizując swój pomysł śmiały,
Podporządkował sobie kraj cały.
Rozdawał stołki i kasę dzielił,
Tłumacząc reszcie obywateli,
Że choć jest ciężko i gorzej będzie,
To on wciąż dobro ich ma na względzie.
Nie czerpiąc przy tym korzyści żadnych,
Sam biedny, skromny i nieporadny.
A pewnym szarym styczniowym świtem,
W świat poszły wieści niesamowite,
Że to nie tylko dom i dwa koty,
Lecz jeszcze kilka milionów złotych.
Tak pomalutku do grosza grosik,
Biedny staruszek Polsce zakosił.
A więc bogatsi tym doświadczeniem,
Na przyszłość bądźmy czujni szalenie.
I nauczeni dzisiejszą chwilą,
Wciąż pamiętajmy – pozory mylą.

EltenLink