Kategorie
Ogólno-społeczna

Oficjalny i niezmienny regulamin niniejszego bloga! Przyczym, słowo niezmienny jest tutaj kluczowe.

Witajcie!

Czas jakiś temu, ktoś poddał mi pomysł, żeby napisać regulamin mojego bloga. Zastanawiałem się długo jakby mógł on wyglądać, żeby był jasny i klarowny, a przez to nie pozostawiający niczego, do czego możnaby się przyczepić, w razie pominięcia jakichś istotnych aspektów, oraz napisania rzeczonego regulaminu w sposób, który wyczerpywałby, wszelkiego rodzaju zaczepki religijno-społeczne, jednocześnie, mówiący, że to co zawarte w regulaminie, nie podlega zmianie, ani weryfikacji. Regulamin takowy zamieszczan poniżej.

Regulamin Bożego królestwa według Krissa. nie podlegający żadnej dyskusji.

Postanowienia wstępne.
Niniejszy regulamin, wchodzi w życie natychmiast z dniem dzisiejszym tj. Pierwszym listopada 2018stego roku i jest jedynym słusznym regulaminem w obrębie niniejszego bloga i nie podlega żadnym zmianom, ani odstępstwom od poniższej treści, więc radzę od razu bez żadnego zżędzenia go zaakceptować!

1. Niniejszy blog stanowi w całości własność boskiego Krissa, który za dobro wynagradza, a za zło każe zsyłając na każdego 11stą plagę Egipską za złamanie każdego z punktów niniejszego regulaminu.
2. Każdy kto, odwiedza łamy niniejszego bloga, robi to na własną odpowiedzialność, a właściciel, nie przyjmuje żadnych wynużeń, na temat, że komuś na niniejszym blogu cosik nie leży.
3. Jeśli Treści zawarte w obrębie bloga o którym mowa w dwóch powyższych punktach Tobie nie odpowiada, nie wchodź i nie próbuj się sprzeczać z właścicielem, ponieważ jest to bezcelowe i doprowadzić Cię może do rozstroju nerwowego, a w rezultacie, do szpitala psychiatrycznego i po co ci to?
4. Właściciel bloga o którym mowa w regulaminie, który czytasz, jest jedynym Bogiem który czuwa nad treścią wpisów i nad wami drogie dzieci, żeby wam było jak najlepiej, jednakże macie daną przeze mnie wolną wolę, i robicie co chcecie, więc z własnej i nie przymuszonej woli odwiedzacie królestwo Boże, jakim jest ten blog.
5. Blog ten, pisany jest dla mnie i tylko dla mnie, a jeśli ktokolwiek decyduje się komentować tutaj cokolwiek, robi to na własną odpowiedzialność i zgadza się ponosić konsekwęcje własnego komentarza.
6. Nie przyjmuję do wiadomości, wypowiedzi, że jakobym obrażał uczucia religijne kogokolwiek, ponieważ religia jakakolwiek, jest hipokryzją jakiej mało gdziekolwiek.
7. Powyższy punkt, także nie podlega żadnej dyskusji.
8. Jeśli uważasz, że niniejszy blog uwłacza twojej "inteligencji" uprasza się o nie odwiedzanie go, ponieważ jego tematyka i poglądy właściciela nie ulegną zmianie, tylko dla tego, że Tobie cosik nie pasuje.
9. Właściciel, czyli ja, jedyny bóg i zarządca, od momentu opublikowania niniejszego regulaminu, nie będę reagować na jałowe zaczepki mówiące o tym, że jakobym śmiał się podszywać pod Boga, bo bezsprzecznie jestem boski i tyle w tym celu odsyłam każdego do wpisu pt. "Boskie przemyślenia spod jelenia". Radzę uważnie i ze zrozumieniem przeczytać wpis, wraz z komentarzami pod nim i zastosowanie się do tych zwłaszcza mojego autorstwa.
10. Postanowienia końcowe.
Wszystko o czym napisano powyżej, jest niezłomne i nie podlega żadnym zmianom, oraz wymaga akceptacji odwiedzających bezdyskusyjnej. Nie będę prowadzić z nikim żadnej dyskusji, o treści, jaka ostatnio przewinęła się przez ten blog z innymi, nierozumiejącymi, że ich działania wpłynięcia na mnie są bezcelowe. Ci którzy brali w niej udział, będą wiedzieć kogo tyczy się niniejszy punkt.

Koniec!

Ps:
Radzę kilka razy przeczytać bo nie będę się więcej powtarzać!

Kategorie
Ogólno-społeczna

Zaatakował mnie niedźwiedź przed żabką

Witajcie:

Wczoraj, kiedy postanowiłem, że pójdę spożyć sobie hoddoga, zaatakował mnie niedźwiedź, no ale po kolei. Rozmawiałem sobie przez telefon z moją Martynką, kiedy ona, nagle stwierdziła, że ma chęć na hoddoga. Kurcze! narobiła mi tym hoddogiem takiej chęci, że mimo brzydkiej pogody, zebrałem się i wyszedłem z domu, żeby sobie kupić rzeczonego hoddoga. Kiedy Martyna była u mnie poszliśmy na hoddogi do żabki, niedaleko mnie i stwierdziliśmy, że tutaj jakie by nie były to, hoddogi koło mnie są niedobre i wczoraj, pojechałem specjalnie, do żabki celem konsumpcji znajdującej się dwa przystanki dalej. Wysiadłem z autobusu, przeszedłem kilkadziesiąt metrów i już miałem pociągnąć za drzwi, aby weijść do sklepu, kiedy nagle czuję, że coś mi się ociera o mnie, a nie myślałem wtedy o tym i nawet nie widziałem niczego podejrzanego w pobliżu. Chcąc wejść do żabki całą uwagę zwróconą miałem na drzwi sklepu. Zaskoczony odwróciłem głowę i zobaczyłem obok siebie psa olbrzymich rozmiarów, a obok spokojnie stojącą kobietę, która nie opierającego się psa odciągnęła ode mnie mówiąc: "Niewolno"! Na co ja zareagowałem mówiąc do niej,że uwielbiam psy i przywołałem na powrót psa do siebie. Pies teraz wiedząc, że wszystko mu wolno, Skoczył mi na klatę, a ja zacząłem go głaskać. I trwałoby to nie wiem jak długo, gdyby ze sklepu nie wyszła może około 30 letnia dziewczynai zwróciła się do psa: "niedźwiedź! idziemy"! Pies z niechęcią i wielkim żalem w oczach i Dający skamleniem znać, że żałuje, przepraszając mnie odszedł z dziewczyną w siną dal 😀

Kategorie
Ogólno-społeczna

Jestem niewidomy, tylko mnie rusz!

Witajcie!

Co prawda, to już poniekąd pisałem o tym w jednym z moich wcześniejszych wpisów, ale do powrotu do tematu skłonił mnie fakt, hmm: jakby to nazwać? mini awantury? Tak. Chyba mini awantura to słowo na miejscu, ponieważ tak szybko jak się zaczęła, tak szybko się skończyła i skończyła się tylko dla tego, że ja nie kontynłowałem wątku. No, ale po kolei. Jest na whats appie grupa o nazwie andek. Grupa ta, zajmuje się zagadnieniami dotyczącymi różnego rodzaju problemami jakie możemy my niewidomi napotkać w tymże systemie. Odpowiednikiem tej grupy jest grupa chyba funio, teraz dokładnie nie pamiętam, i tam z kolei omawiane są problemy spotykanie w ioesie. Daję sobie głowę uciąć, że po opublikowaniu tego wpisu, zacznie się być może lawina protestów mówiących, że to nie prawda i że jestem niesprawiedliwy w ocenie i że Bla, bla, bla. Cóż za ryzykuję boć ja, jak mi się coś nie podoba, mówię o tym zawsze i głośno. Nie lubię niedomówień i pewne sprawy mi też nieco przeszkadzają. Pewnie, że można powiedzieć: Jak ci się coś nie podoba, odejdź, wypisz się, spadaj itp. Tylko dla czego mam się wypisywać, odchodzić skąś jeśli tematyka i zagadnienia mi odpowiadają? A przecież zwrucenie uwagi na jakiś aspekt, którym i się nie podoba, powinien dać do myślenia, zamiast unosić się dumą i obrażać się, bo jakiś tam krissu, śmiał temu czy tamtemu zwrócić uwagę. Czasami wstydzę się za środowisko niewidomych. Osoby niewidome w większości, uważają się za nietykalnych i za takich, którym zwrócenie uwagi na coś, rzutuje świętym oburzeniem: "No przecież nie widzę, czy ty to rozumiesz"?! A jednak fakt niewidzenia, nie zwalnia z tego, że taki ktoś jest człowiekiem takim samym jak ja i też musi wbić się w konwenanse tego wspólnego świata i musi się nauczyć przyjmować krytykę jak wszyscy. Dwa dni temu i to i tak owiele za późno, postanowiłem, że dla własnej wygody i wygody innych, zwrócę uwagę na jedną rzecz, która mi się na tej grupie nie podoba. Wielokroć, poza jakąkolwiek grupą społecznościową, każdy niewidomek, który mnie zna, złośliwie bądź nie śmieje się ze mnie, że mój syntezator mowy, w porównaniu z innymi użytkownikami jest wooooolnyyyyy. Ja pracuję na nastawach screenreadera fabrycznych i ani nie podnoszę, ani nie obniżam parametrów tegoż. Tak mi wygodnie i już. I teraz, powinienem obrazić się na każdego, kto zwraca uwagę na to jak ja pracuję, bo w końcu "co komu do domu, jak dom nie jego" no nie? Inaczej jednak ma się sprawa w drugą stronę, kiedy to uwagę zwraca się innym i to nie na to jak szybko komunikuje się z nim jego sprzęt, a na to, jak sam mówi i ile to trwa. Dla przykładu przytoczę kilka przykładów. Kropki niech w przykładach będą przykładowymi sekundami w przerwach, kiedy osoba wypowiadająca milczy lub się zacina, bo nie wie do końca co tak naprawdę chciałaby powiedzieć. "yyy ….no…to ja mam pytanie……mam taki problem: yyyyy…..co mam zrobić, bo mam telefon marki, tu pada nazwa telefonu, nie mogę ustawić zegara bo nie wiem gdzie w tym telefonie jest ta funkcja.". I to jest jeszcze dość składna wypowiedź, ale są jeszcze lepsze. Nie mam tu na myśli problemu z telefonem, w tym wpisie, chciałbym jedynie zwrócić waszą uwagę, na rozwlekłość wypowiedzi. A teraz drastyczniejszy przykład: "yyyyyy……….no cześć wam…..co to ja chciałem powiedzieć?…….aaa……już wiem.Czy ktoś może mi powiedzieć…..mmmm….jak mam stworzyć posta……mmm… gdzie to ten post miałbyć?…..nie no jeszcze raz: No więc….. gdzie mam szukać przycisku……żeby.. yy… post w obszarze osi użytkownika na facebooku?" Przy czym powtarzam, treść wypowiedzi jest nie istotna. W niejsce, które wypełniłem wymyślonym tekstem, możecie wrzucić cokolwiek. Chodzi mi tylko i wyłącznie o rozwlekłość wiadomości. I co? Ośmieliłem się zwrócić uwagę na tęże rozwlekłość na wspomnianej grupie. Pierwszy zareagował nijaki Sylwester oburzony do granic możliwości, że jak ja mogę zwracać komukolwiek uwagę na jego wypowiedzi, bo po pierwsze, nie mam ustawionego nicka i wyświetla mu się tylko mój numer, choć nicka ustawionego miałem, po drugie wziąłem się na grupie niwiadomo skąd i śmiem zwracać starym weteranom uwagę, ja, "niegodny przebywania na tejże grupie". po trzecie nawet byłem tak bez czelny, że nawet nie przedstawiłem się. Masakra! Myślę sobie, nic tylko iść i się powiesić za grzechy potomnych, którzy nie wpoili mi cech dobrego wychowania. W grupie androidowej, jestem od samego jej istnienia i do tej pory wszyscy mnie znali, a przynajmniej ci, którzy zadali sobie trud minimalny, żeby mnie poznać. Potem, jakimsik sposobem, okazało się, że wypadłem z grupy i kiedy odpaliłem whatsappa, Dostałem komunikat z grupy pt. "Nie możesz pisać do tej grupy, ponieważ nie jesteś już jej członkiem". Ok, myślę sobie, no trudno nie chce mi się teraz dociekać dlaczego i zostawiłem to tak jak jest. Któregoś dnia, umówiłem się ze znanym wam tutaj już Armandem na piwo i on wspomniał mi o tej grupie. Na co ja, stwierdziłem jak powyżej. Na co Armand powiedział, że on po gada z adminem, żeby mnie przywrócono. I co? Bingo! za dwa dni znowu mogłem odbierać i pisać wiadomości. Myślę sobie fajnie! Aż tu nagle moja uwaga nt. wypowiedzi, zaczęsła sumieniami użytkowników. Kamil, który jest adminem grupy, po ponownym dołączeniu, poprosił mnie, żebym się przedstawił grupie i powiedział jaki mam telefon itp. i choć już na początku zanim pierwszy raz przedstawiałem się, grupie, bez protestu, uczyniłem to poraz kolejny. Od mojego pierwszego dołączenia już kilka razy zmieniałem telefon więc odświeżenie pamięci niektórym nie zaszkodzi. Tym czasem wspomniany Sylwester, zarzucił mi fakt, że się nie przedstawiłem i wziąłem się niewiadomo skąd. Gdyby uważniej śledził co się na grupie dzieje, zapewne nie umknął by mu fakt kiedy się przedstawiałem, ale tu w obronę Sylwestra wziął teraz sam administrator grupy i zamiast jakoś odnieść się do meritum sprawy, zagroził mi, że jeśli będę nadal wyrażał swoją opinię o uczestnikach w taki sposób, to mnie z grupy usunie. Myślę sobie, że nie ma sensu wywoływać burzy w szklance wody, więc zmilczałem kulturalnie dalszy rozwój wątku i sprawa powiedzmy przyschła. Czy wiecie, po co opowiedziałem wam powyższą historię? Otóż, mam nieodparte wrażenie, że osoby niewidome, strasznie źle znoszą krytykę i uważają, że im nie można niczego zarzucić, a jeśli nawet tak się stanie, to uważają, że cały świat jest przeciwko nim, bo dlaczego ktoś czepia się biednego niewidomego, który ma rację, zawsze i wszędzie, a tylko ci niedowidzący i widzący się na niego uwzięli. Niewidomemu, nie można zwrócić uwagi na nicbo reaguje niewytłumaczalną agresją, zamiast zastanowić się, czy osoba zwracająca uwagę nie ma przypadkiem racji? Przecież o ileż krócej byłoby, gdyby zanim naciśniemy przycisk rozmowy głosowej, przemyślelibyśmy to, co chcemy grupie przekazać, a nie myślelibyśmy w trakcie niepotrzebnie trzymając ptt. A potem, taka wypowiedź zanim dojdzie do sedna, trwa nierzadko 6 7 minut, a można byłoby ją zawrzećw góra dwóch. Ja nawet chcąc pomóc wypowiadającemu się, nie robię tego ponieważ rozwlekłość wypowiedzi wzbudza we mnie irytację i omijam tego kogoś zanim nagranie dojdzie do końca. W świecie osób widzących takie zachowanie byłoby nie do pomyślenia, a jeśli zdarzyłoby się to naprawdę bardzo, ale to bardzo rzadko. Tylko niewidomi mają jakieś kompleksy na punkcie zwracania uwagi na cokolwiek w ich zachowaniu. Możnaby to podsumować jednym słowem: żenada. W nic nie robiącym dla niewidomych pznie, przydał by się taki naczelbny psycholog, który może leczyłby niewidomych z tej ogólnej przypadłości, pt. Odwal się, bo ja jestem niewidomy i nie ruszaj mnie, bo ugryzę! Niniejszym pozostawiam wam do przemyślenia wasze zachowania i pomyślcie czasem, czy inna osoba rzeczywiście nie ma racji zamiast się święcie oburzać. A teraz, czekam na skoncentrowany niewidomych atak na mnie, za niniejszy wpis 😀

Kategorie
Salonik poezji

Wierszyk z samego rana :D

A o to wierszyk, który właśnie wpadł mi dogłowy. Dziwnie tak pisać wiersze o szóstej nad ranem 😀 Ale co zrobić, kiedy trzeba zapisać, bo z głowy wyleci 😀

Wierszyk z samego rana

Czy widzisz to wschodzące słońce na niebie?
Widzisz? ono wschodzi dla ciebie.
Czy czujesz ten deszcz, który pada dla ochłody?
To krople miłości! nie bój się,
Nie wyrządzą Ci szkody.
Czy widzisz ten zegar, który czas życia nam mierzy?
Kocham cię! czy w to uwierzysz?
Za dziesięć minut wybije szósta,
a wokół mnie, bez ciebie, przestrzeń taka pusta.
Lecz wierzę, że z brzaskiem nowego dnia, spotkamy się, Ty i Ja.

Kategorie
Ogólno-społeczna

Jestem ciekaw, co wy na to? Ja chyba bym się w tym nie połapał :D

Terminologia pokrewieństwa i powinowactwa

Terminy zaprezentowano w formie w miarę współczesnej, zachowując dawne rdzenie. W nawiasie podano formy dawniejsze i omowne.
KREWNI WSTĘPNI (-3)
• pradziadek (pradziad) = ojciec dziadka / babki (dla prawnuka / prawnuczki)
• prababka (prababa) = matka dziadka / babki (dla prawnuka / prawnuczki)
KREWNI WSTĘPNI (-2), AGNACI – OJCZYŚCI i KOGNACI – MACIERZYŚCI
• dziadek ojczysty / macierzysty (dziad) = ojciec ojca / matki (dla wnuka / wnuczki)
• babka ojczysta / macierzysta (baba) = matka ojca / matki (dla wnuka / wnuczki)
KREWNI BOCZNI (-2), AGNACI – OJCZYŚCI i KOGNACI – MACIERZYŚCI
• prastryj (przestryj, dziadek stryjeczny) = brat dziadka (dla wnuka stryjecznego / wnuczki stryjecznej)
• prawuj* (przedwieć, dziadek wujeczny) = brat babki (dla wnuka wujecznego / wnuczki wujecznej)
• praciotka* (praciota*, przeciota*, babka cioteczna) = siostra dziadka / babki (dla wnuka ciotecznego / wnuczki ciotecznej)
POWINOWACI (-2)
• prastryjna* (babka stryjeczna) = żona brata dziadka (dla prapociotka / prapociotki)
• prawujna* (babka wujeczna) = żona brata babki (dla prapociotka / prapociotki)
• prapociot* (dziadek cioteczny) = mąż siostry dziadka / babki (dla prapociotka / prapociotki)
• praświekier* = dziadek męża (dla prasnechy)
• praświekra* (praświekrew*) = babka męża (dla prasnechy)
• prateść* = dziadek żony (dla prazięcia)
• prateściowa* (prateścia*) = babka żony (dla prazięcia)
KREWNI WSTĘPNI (-1), AGNACI
• ojciec (dla syna / córki)
KREWNI BOCZNI (-1), AGNACI
• stryj (rodzony, stryjek) = brat ojca (dla synowca / synowicy)
• ciotka (ojczysta, ciota ojczysta) = siostra ojca (dla bratańca / bratanicy)
• stryj stryjeczny = syn brata dziadka ojczystego (dla niecia / nieściory)
• ciotka stryjeczna = córka brata dziadka ojczystego (dla niecia / nieściory)
• stryj wujeczny = syn brata babki ojczystej (dla niecia / nieściory)
• ciotka wujeczna = córka brata babki ojczystej (dla niecia / nieściory)
• stryj cioteczny = syn siostry dziadka ojczystego lub babki ojczystej (dla niecia / nieściory)
• ciotka cioteczna = córka siostry dziadka ojczystego lub babki ojczystej (dla niecia / nieściory)
KREWNI WSTĘPNI (-1), KOGNACI
• matka (dla syna / córki)
KREWNI BOCZNI (-1), KOGNACI
• wuj (rodzony, wujek) = brat matki (dla siostrzeńca / siostrzenicy)
• ciotka (macierzysta, ciota macierzysta) = siostra matki (dla siostrzeńca / siostrzenicy)
• wuj stryjeczny = syn brata dziadka macierzystego (dla niecia / nieściory)
• ciotka stryjeczna = córka brata dziadka macierzystego (dla niecia / nieściory)
• wuj wujeczny = syn brata babki macierzystej (dla niecia / nieściory)
• ciotka wujeczna = córka brata babki macierzystej (dla niecia / nieściory)
• wuj cioteczny = syn siostry dziadka macierzystego lub babki macierzystej (dla niecia / nieściory)
• ciotka cioteczna = córka siostry dziadka macierzystego lub babki macierzystej (dla niecia / nieściory)
POWINOWACI (-1)
• stryjna (stryjenka) = żona brata ojca (dla pociotka / pociotki)
• wujna (wujenka) = żona brata matki (dla pociotka / pociotki)
• pociot = mąż siostry ojca, mąż siostry matki (dla pociotka / pociotki)
• świekier = ojciec męża (dla snechy)
• świekra (świekrew) = matka męża (dla snechy)
• teść (cieść) = ojciec żony (dla zięcia)
• teściowa (teścia, ćcia) = matka żony (dla zięcia)
• ojczym (dla pasierba / pasierbicy)
• macocha (dla pasierba / pasierbicy)
• ojciec chrzestny (dla chrześniaka / chrześnicy)
• matka chrzestna (dla chrześniaka / chrześnicy)
KREWNI BOCZNI (0)
• brat (dla brata / siostry)
• siostra (dla brata / siostry)
• półbrat = syn jednego z rodziców z poprzedniego związku (dla półbrata / półsiostry)
• półsiostra = córka jednego z rodziców z poprzedniego związku (dla półbrata / półsiostry)
• brat stryjeczny = syn brata ojca (dla brata stryjecznego / siostry stryjecznej)
• siostra stryjeczna = córka brata ojca (dla brata stryjecznego / siostry stryjecznej)
• brat wujeczny = syn brata matki (dla brata ciotecznego / siostry ciotecznej)
• siostra wujeczna = córka brata matki (dla brata ciotecznego / siostry ciotecznej)
• brat cioteczny = syn siostry ojca / matki (dla brata wujecznego / ciotecznego / siostry wujecznej / ciotecznej)
• siostra cioteczna = córka siostry ojca / matki (dla brata wujecznego / ciotecznego / siostry wujecznej / ciotecznej)
• brat prastryjeczny = wnuk brata dziadka (dla brata prastryjecznego / siostry prastryjecznej)
• siostra prastryjeczna = wnuczka brata dziadka (dla brata prastryjecznego / siostry prastryjecznej)
• brat prawujeczny = wnuk brata babki (dla brata praciotecznego / siostry praciotecznej)
• siostra prawujeczna = wnuczka brata babki (dla brata praciotecznego / siostry praciotecznej)
• brat pracioteczny = wnuk siostry dziadka / babki (dla brata prawujecznego / praciotecznego / siostry prawujecznej / praciotecznej)
• siostra pracioteczna = wnuczka siostry dziadka / babki (dla brata prawujecznego / praciotecznego / siostry prawujecznej / praciotecznej)
POWINOWACI (0)
• mąż (dla żony)
• żona (dla męża)
• dziewierz = brat męża (dla bratowej)
• jątrew (jątrewka) = żona brata męża (dla jątrwi)
• zełwa = siostra męża (dla bratowej)
• zełwin* = mąż siostry męża (dla szurzyny)
• szurzy = brat żony (dla swaka)
• szurzyna* = żona brata żony (dla zełwina)
• świeść = siostra żony (dla swaka)
• paszenog = mąż siostry żony (dla paszenoga)
• swak (szwagier) = mąż siostry (dla szurzego / świeści)
• bratowa = żona brata (dla dziewierza / zełwy)
• brat przyrodni (dla brata przyrodniego / siostry przyrodniej; nie mają wspólnego rodzica)
• siostra przyrodnia (dla brata przyrodniego / siostry przyrodniej; nie mają wspólnego rodzica)
• swat (współświekier*) = ojciec męża córki (dla współteścia / współteściowej)
• swatka (swatew*, współświekra*, współświekrew*) = matka męża córki (dla współteścia / współteściowej)
• współteść* = ojciec żony syna (dla swata / swatki)
• współteściowa* = matka żony syna (dla swata / swatki)
• kum (kmoter) = ojciec chrześniaka / chrześnicy / ojciec chrzestny syna / córki / chrześniaka / chrześnicy (dla kuma / kumy)
• kuma (kmotra) = matka chrześniaka / chrześnicy / matka chrzestna syna / córki / chrześniaka / chrześnicy (dla kuma / kumy)
KREWNI ZSTĘPNI (+1)
• syn (dla ojca / matki)
• córka (dla ojca / matki)
KREWNI BOCZNI (+1)
• synowiec = syn brata (dla stryja)
• synowica = córka brata (dla stryja)
• brataniec (bratanek) = syn brata (dla cioty)
• bratanica = córka brata (dla cioty)
• siostrzeniec = syn siostry (dla wuja / cioty)
• siostrzenica = córka siostry (dla wuja / cioty)
• nieć** (nieść) = wnuk stryja / wuja / cioty (dla stryja / wuja stryjecznego / wujecznego / ciotecznego / cioty stryjecznej / wujecznej / ciotecznej)
• nieściora** (nieścierz) = wnuczka stryja / wuja / cioty (dla stryja / wuja stryjecznego / wujecznego / ciotecznego / cioty stryjecznej / wujecznej / ciotecznej)
POWINOWACI (+1)
• zięć = mąż córki (dla teścia / teściowej)
• snecha (synowa) = żona syna (dla świekra / świekry)
• pasierb (dla ojczyma / macochy)
• pasierbica (dla ojczyma / macochy)
• chrześniak (dla ojca chrzestnego / matki chrzestnej)
• chrześnica (dla ojca chrzestnego / matki chrzestnej)
• pociotek = synowiec / brataniec / siostrzeniec męża / żony (dla stryjny / wujny / pociota)
• pociotka = synowica / bratanica / siostrzenica męża / żony (dla stryjny / wujny / pociota)
KREWNI ZSTĘPNI (+2)
• wnuk (wnęk) = syn syna / córki (dla dziadka / babki)
• wnuczka (wnuka, wnęka) = córka syna / córki (dla dziadka / babki)
• wnuk stryjeczny = wnuk brata (dla prastryja)
• wnuczka stryjeczna = wnuczka brata (dla prastryja)
• wnuk wujeczny = wnuk siostry (dla prawuja)
• wnuczka wujeczna = wnuczka siostry (dla prawuja)
• wnuk cioteczny = wnuk brata / siostry (dla pracioty)
• wnuczka cioteczna = wnuczka brata / siostry (dla pracioty)
POWINOWACI (+2)
• prazięć* = mąż wnuczki (dla prateścia / prateściowej)
• prasnecha* = żona wnuka (dla praświekra / praświekry)
• prapociotek* = wnuk brata / siostry męża / żony (dla prastryjnej / prawujnej / prapociota)
• prapociotka* = wnuczka brata / siostry męża / żony (dla prastryjnej / prawujnej / prapociota)
KREWNI ZSTĘPNI (+3)
• prawnuk (prawnęk) = syn wnuka / wnuczki (dla pradziadka / prababki)
• prawnuczka (prawnuka, prawnęka) = córka wnuka / wnuczki (dla pradziadka / prababki)

Uwaga: o pokrewieństwie mówimy, gdy jedna osoba jest przodkiem drugiej (np. ojciec – syn) lub gdy obie mają wspólnego przodka (np. brat – siostra). O powinowactwie mówimy, gdy dane osoby nie są spokrewnione i ich relacja opiera się na zawartym małżeństwie (np. mąż – żona), przysposobieniu itd.
Część podanych terminów wychodzi z użycia lub już została zapomniana, niektóre kilka wieków temu. W zestawieniu pominięto specjalne wypadki powinowactwa, jak np. mamka, brat mleczny (karmiony piersią tej samej kobiety), siostra mleczna, niańka.
* – terminy hipotetyczne, słabo zaświadczone lub niepewne (w tym kalki nazw łacińskich itd.)
** – terminy o znaczeniu niepewnym (tu podano znaczenie za Bańkowskim)
Współczesny język polski dysponuje o wiele prostszą terminologią pokrewieństwa i powinowactwa, na którą składają się terminy pradziadek, prababka, dziadek, babka, ojciec, matka, wujek, ciotka, teść, teściowa, brat, siostra, kuzyn, kuzynka, szwagier, szwagierka, syn, córka, bratanek, bratanica, siostrzeniec, siostrzenica, zięć, synowa, wnuk, wnuczka, prawnuk, prawnuczka. Z pozostałych najczęściej używa się terminu bratowa, czasem stryj, stryjek, natomiast określenia chrzestny, chrzestna, chrześniak, chrześnicacoraz częściej przestają być łączone z powinowactwem (niebagatelną rolę odgrywa zwyczaj wybierania na chrzestnych osób z rodziny, które pozostają już w jakimś stosunku pokrewieństwa lub powinowactwa z dzieckiem). O ojczymie i macosze częściej mówi się po prostu ojciec, matka, ewentualnie używa się terminów opiekun, opiekunka.

Kategorie
Salonik poezji

Poranny wierszyk o miłości.

Witajcie!

Tak sobie wstałem i coś mnie styłu głowy zaczęło wiercić i gadać do mnie. Myślę sobie, ki czort! jest za dwadzieścia minut szósta, a mnie się jakoś tak poetycko zrobiło. W związku z tym, powstał dzisiaj poniższy wierszyk. Przy czym powiem wam, że ułożył mi się zupełnie sam, zupełnie w sposób nie kontrolowany. Czyżby moja wierna muza wracała? 😀

Poranny wierszyk o miłości.

Za oknem już wstaje nowy dzień i słońce rozpoczyna swąwędrówkę po niebie,
Kiedy tak patrzę w okno i podziwiam drzew cień, moje myśli coraz szybciej biegną do ciebie.
Otwórz i ty swe okno szeroko, Aby te myśli wniknęły w ciebie, głęboko.
A gdy już je w sobie poczujesz, Być może coś pięknego ze mną zbudujesz.
Coś co w nas na zawsze zagości, coś, co zbudujemy, na bazie naszej miłości.
I gdy kiedyś poczujesz zwątpienie, powiedz po prostu Kocham! a wtedy przyjdzie ocalenie.

Kategorie
Ogólno-społeczna

Smutne Boże refleksje, a tak mnie jakoś naszło po pewnych przemyśleniach.

Wybierasz numer telefonu, czekasz kilka sygnałów i nagle jest! jest! połączenie! hurra! Pytanie kto odbierze i jak cię przywita? Nie raz i nie dwa zanim wezmę telefon do ręki i stwierdzę, że może wartoby do kogoś zadzwonić, nachodzi mnie myśl, że przecież jeśli dany ktoś chciałby ze mną zamienić słówko, sam by zadzwoniłi wtedy telefon ląduje na powrót tam, gdzie leżał uprzednio. Czy wy też tak macie? Jest jednak też tak, że człowiek się przemoże, i jednak odczekuje tych kilka sygnałów i słyszy: "O! cześć! właśnie myślałam/em o tobie"! Hmm: tak? to dla czego nie zadzwoniłaś/eś? i tu pada szereg przeróżnych tłumaczeń: "No wiesz, mąż, żona, dzieci, a ponad to jestem taki/a zmęczona/y po pracy. Sam rozumiesz". Niestety, nie rozumiem!.
czy faktycznie jest tak trudno wziąć telefon do ręki i jeśli nie mamy czasu na spotkanie zadzwonić i zapytać co tam słychać? W dobie komórek, kiedy nie musimy być przywiązani kablem do aparatu telefonicznego, kiedy komórka jest niemal naszą trzecią ręką, tak trudno jest wybrać ten magiczny szereg kilku cyferek? Czy to zawsze ja muszę wykonywać ten pierwszy krok? Ludzie! obudźcie się! Jak tak dalej będzie , to dojdzie do tego, że nie będzie wam miał kto podać szklanki wody kiedy będziecie umierający! Czy ten świat właśnie ku temu zmierza? Dla czego wszystko działa tylko w jedną stronę? Zapytałem się kiedyś mojej mamy: Co się stało z jej znajomymi ponieważ kiedyś nasz dom, był niemal możnaby go tak nazwać, domem "hazardu". Codziennie przychodzili do moich rodziców znajomi, żeby po grać w karty. Grali w różne gry, od remika począwszy, aż na tysiącu skończywszy. I co? Game ouver! Nagle wszystko się skończyło jak nożem uciął. Myślałem sobie, no ok starzy są, to może im się już nie chce, ale widzę, że w szeregach dzisiejszej młodzieży, mamy identyczny obraz. Co gorsza to i starszyzna dzisiaj zachowuje się tak samo. Nie ma dziś już tej otwartości człowieka do człowieka i każdy tylko patrzy jakby sobie i tylko sobie dogodzić. Smutne jest to, że nawet tu na eltenie ludzie nie szukają kontaktów między sobą poszerzając je, tylko tworzą się grupki wzajemnej adoracji i znamy się np tylko jakoś tam, tylko dla tego, że jakiś tam nuno czy Julitka skomentowali nasz wpis. Zawsze zastanawiałem się, już w czasach klango, dla czego nikt do nikogo nie pisze wiadomości prywatnych pt. "Cześć, a może byśmy się tak poznali"? Ja czasami będąc zalogowanym na klango, wychodziłem z podobnymi propozycjami i muszę przyznać, że różnie bywało, a najczęściej spotykało się to z milczeniem drugiej strony. Jeśli tak ma to wyglądać, po co tworzyć tego typu platformy? Nie lepiej spotykać się we własnym gronie? Przecież do tego nie trzeba eltena no nie? Inspieracją do tego wpisu była pewna osoba, która na teamtalku kilka dni temu, na oficjalnym czacie, zadała mi pytanie, które nieco mnie zaskoczyło. "Czy moglibyśmy zostać przyjaciółmi"? Osoba ta, nie pokazywała się od wielu miesięcy nigdzie, choć właśnie z teamtalka ją pamiętam. Zobaczcie do czego to doszło. Czy musimy wręcz żebrać o czyjąś sympatię? Kiedyś kiedy internet jeszcze raczkował i popularne było GG potrafiłem wylosować sobie kogoś do rozmowy z publicznego katalogu i zadać pytanie: "Cześć, nie przeszkadzam" na co druga osoba zadawała pytanie: "Znamy się"? na to ja: "Nie, ale jeśli masz chwilkę, możemy się poznać" i zaczynała się konkretna rozmowa. W ten i podobny sposób, poznałem mnóstwo osób, a przenieśmy ten dialog w obecne czasy: "Cześć, nie przeszkadzam"? "znamy się"? "nie, ale możemy się poznać". "Odpierdol się zboku". Niestety, ale tak to dzisiaj wygląda i co wy na to? Wiele się zmieniło od czasów, kiedy człowiek z człowiekiem, potrafił normalnie rozmawiać. Wiele się zmieniło od czasu, kiedy nie trzeba było się prosić, kumpla czy koleżanki, żeby wyjść na piwo lub po prostu na zwykły spacer. Dzisiaj mamy eltena, teamtalka i wiele innych społecznościówek, więc po co nam spotkania face to face? no chyba, że stworzymy sobie grupki wzajemnej adoracji i tylko z członkami tejże będziemy się spotykać. A jeśli nie, na koniec zostaniemy sami, i nawet nikt nie dowie się, że nie żyjesz. Od taka smutna płęta na koniec.

Kategorie
Ogólno-społeczna

Uwaga! Uwaga! Mam to!

Zapewne przypominacie sobie, że napisałem tutaj o książce pt. "Wszystko pamiętam tatusiu" to jeden z moich wcześniejszych wpisów. Dzięki dobrym znajomym z teamtalka, mogę się pochwalić i powiedzieć: Mam to. Kilka dni temu, wpadła mi w ręce wersja elektroniczna tejże książki. Zainteresowanym mogę ją udostępnić. Plik.txt

Więcej wierszy nie pamiętam, za wszystkie serdecznie Nie żałuję :D

Tak sobie myślę, że jeśli chodziłoby o wiersze, to na razie byłoby na tyle. Jeśli najdzie mnie kiedyś wena, napiszę nowe. Prawdę mówiąc, mam w zeszycie jeszcze kilka, ale te, niestety nie nadają się do publikacji. Myślę, że do pisania poezji jakiejkolwiek, potrzebna jest inspiracja, A mnie ostatnio jej brakuje. Pewnie dla tego, że już starydziadek ze mnie :D. Nic to, jakby powiedział Pan Wołodyjowski. Po żyjemy, zobaczymy. I tak mimo, że umieściłem tutaj tylko te wiersze, które moim zdaniem na to zasługiwały, to jednak gdzieś w głębi czuje się jakieś takie niedopełnienie, ale cóż: Jakoś się je kiedyś wypełni :). Chyba, że ktoś z was mnie zainspiruje do napisania czegoś 🙂

Kategorie
Salonik poezji

Wiersz dla dziewczyny

Geneza poniższego wiersza także jak i wszystkich innych zawartych tutaj, jest nietypowa, ponieważ napisany był on wiele lat temu, no dobra, jakieś 18 lat. Możnaby rzec, że jest pełnoletni :P. i ja, jak to ja, żeby coś napisać muszę mieć ku temu jakowyś bodziec. Tu też takowego doznałem, obserwując ludzi, a zwłaszcza tych, którzy wyglądali mi na mniej lub więcej zadeklarowane pary. Nie jest on skierowany do nikogo konkretnie. od wiersz, jak wiersz i tyle.

Wiersz dla dziewczyny.

Zawsze kiedy odwiedzasz moje wspomnienia, coraz bardziej pragnę twego istnienia.
Zaistniej więc ponad moją wyobraźnię proszę, ponieważ tak długo już w mym sercu twój obraz noszę.
Zaistniej w mym życiui pozwól się kochać bez pamięci, aż ci się od tej miłości w głowie zakręci.
A słowa tego wiersza kieruję do ciebie moje kochanie, bo co ma się stać, to i tak się stanie.
więc nie broń się przed moją miłością i pozwól mi się cieszyć naszą wolnością.

EltenLink