Kategorie
Salonik poezji

Poranny wierszyk o miłości.

Witajcie!

Tak sobie wstałem i coś mnie styłu głowy zaczęło wiercić i gadać do mnie. Myślę sobie, ki czort! jest za dwadzieścia minut szósta, a mnie się jakoś tak poetycko zrobiło. W związku z tym, powstał dzisiaj poniższy wierszyk. Przy czym powiem wam, że ułożył mi się zupełnie sam, zupełnie w sposób nie kontrolowany. Czyżby moja wierna muza wracała? 😀

Poranny wierszyk o miłości.

Witajcie!

Tak sobie wstałem i coś mnie styłu głowy zaczęło wiercić i gadać do mnie. Myślę sobie, ki czort! jest za dwadzieścia minut szósta, a mnie się jakoś tak poetycko zrobiło. W związku z tym, powstał dzisiaj poniższy wierszyk. Przy czym powiem wam, że ułożył mi się zupełnie sam, zupełnie w sposób nie kontrolowany. Czyżby moja wierna muza wracała? 😀

Poranny wierszyk o miłości.

Za oknem już wstaje nowy dzień i słońce rozpoczyna swąwędrówkę po niebie,
Kiedy tak patrzę w okno i podziwiam drzew cień, moje myśli coraz szybciej biegną do ciebie.
Otwórz i ty swe okno szeroko, Aby te myśli wniknęły w ciebie, głęboko.
A gdy już je w sobie poczujesz, Być może coś pięknego ze mną zbudujesz.
Coś co w nas na zawsze zagości, coś, co zbudujemy, na bazie naszej miłości.
I gdy kiedyś poczujesz zwątpienie, powiedz po prostu Kocham! a wtedy przyjdzie ocalenie.

8 odpowiedzi na “Poranny wierszyk o miłości.”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

EltenLink