Kategorie
Ogólno-społeczna

Jestem niewidomy, tylko mnie rusz!

Witajcie!

Co prawda, to już poniekąd pisałem o tym w jednym z moich wcześniejszych wpisów, ale do powrotu do tematu skłonił mnie fakt, hmm: jakby to nazwać? mini awantury? Tak. Chyba mini awantura to słowo na miejscu, ponieważ tak szybko jak się zaczęła, tak szybko się skończyła i skończyła się tylko dla tego, że ja nie kontynłowałem wątku. No, ale po kolei. Jest na whats appie grupa o nazwie andek. Grupa ta, zajmuje się zagadnieniami dotyczącymi różnego rodzaju problemami jakie możemy my niewidomi napotkać w tymże systemie. Odpowiednikiem tej grupy jest grupa chyba funio, teraz dokładnie nie pamiętam, i tam z kolei omawiane są problemy spotykanie w ioesie. Daję sobie głowę uciąć, że po opublikowaniu tego wpisu, zacznie się być może lawina protestów mówiących, że to nie prawda i że jestem niesprawiedliwy w ocenie i że Bla, bla, bla. Cóż za ryzykuję boć ja, jak mi się coś nie podoba, mówię o tym zawsze i głośno. Nie lubię niedomówień i pewne sprawy mi też nieco przeszkadzają. Pewnie, że można powiedzieć: Jak ci się coś nie podoba, odejdź, wypisz się, spadaj itp. Tylko dla czego mam się wypisywać, odchodzić skąś jeśli tematyka i zagadnienia mi odpowiadają? A przecież zwrucenie uwagi na jakiś aspekt, którym i się nie podoba, powinien dać do myślenia, zamiast unosić się dumą i obrażać się, bo jakiś tam krissu, śmiał temu czy tamtemu zwrócić uwagę. Czasami wstydzę się za środowisko niewidomych. Osoby niewidome w większości, uważają się za nietykalnych i za takich, którym zwrócenie uwagi na coś, rzutuje świętym oburzeniem: „No przecież nie widzę, czy ty to rozumiesz”?! A jednak fakt niewidzenia, nie zwalnia z tego, że taki ktoś jest człowiekiem takim samym jak ja i też musi wbić się w konwenanse tego wspólnego świata i musi się nauczyć przyjmować krytykę jak wszyscy. Dwa dni temu i to i tak owiele za późno, postanowiłem, że dla własnej wygody i wygody innych, zwrócę uwagę na jedną rzecz, która mi się na tej grupie nie podoba. Wielokroć, poza jakąkolwiek grupą społecznościową, każdy niewidomek, który mnie zna, złośliwie bądź nie śmieje się ze mnie, że mój syntezator mowy, w porównaniu z innymi użytkownikami jest wooooolnyyyyy. Ja pracuję na nastawach screenreadera fabrycznych i ani nie podnoszę, ani nie obniżam parametrów tegoż. Tak mi wygodnie i już. I teraz, powinienem obrazić się na każdego, kto zwraca uwagę na to jak ja pracuję, bo w końcu „co komu do domu, jak dom nie jego” no nie? Inaczej jednak ma się sprawa w drugą stronę, kiedy to uwagę zwraca się innym i to nie na to jak szybko komunikuje się z nim jego sprzęt, a na to, jak sam mówi i ile to trwa. Dla przykładu przytoczę kilka przykładów. Kropki niech w przykładach będą przykładowymi sekundami w przerwach, kiedy osoba wypowiadająca milczy lub się zacina, bo nie wie do końca co tak naprawdę chciałaby powiedzieć. „yyy ….no…to ja mam pytanie……mam taki problem: yyyyy…..co mam zrobić, bo mam telefon marki, tu pada nazwa telefonu, nie mogę ustawić zegara bo nie wiem gdzie w tym telefonie jest ta funkcja.”. I to jest jeszcze dość składna wypowiedź, ale są jeszcze lepsze. Nie mam tu na myśli problemu z telefonem, w tym wpisie, chciałbym jedynie zwrócić waszą uwagę, na rozwlekłość wypowiedzi. A teraz drastyczniejszy przykład: „yyyyyy……….no cześć wam…..co to ja chciałem powiedzieć?…….aaa……już wiem.Czy ktoś może mi powiedzieć…..mmmm….jak mam stworzyć posta……mmm… gdzie to ten post miałbyć?…..nie no jeszcze raz: No więc….. gdzie mam szukać przycisku……żeby.. yy… post w obszarze osi użytkownika na facebooku?” Przy czym powtarzam, treść wypowiedzi jest nie istotna. W niejsce, które wypełniłem wymyślonym tekstem, możecie wrzucić cokolwiek. Chodzi mi tylko i wyłącznie o rozwlekłość wiadomości. I co? Ośmieliłem się zwrócić uwagę na tęże rozwlekłość na wspomnianej grupie. Pierwszy zareagował nijaki Sylwester oburzony do granic możliwości, że jak ja mogę zwracać komukolwiek uwagę na jego wypowiedzi, bo po pierwsze, nie mam ustawionego nicka i wyświetla mu się tylko mój numer, choć nicka ustawionego miałem, po drugie wziąłem się na grupie niwiadomo skąd i śmiem zwracać starym weteranom uwagę, ja, „niegodny przebywania na tejże grupie”. po trzecie nawet byłem tak bez czelny, że nawet nie przedstawiłem się. Masakra! Myślę sobie, nic tylko iść i się powiesić za grzechy potomnych, którzy nie wpoili mi cech dobrego wychowania. W grupie androidowej, jestem od samego jej istnienia i do tej pory wszyscy mnie znali, a przynajmniej ci, którzy zadali sobie trud minimalny, żeby mnie poznać. Potem, jakimsik sposobem, okazało się, że wypadłem z grupy i kiedy odpaliłem whatsappa, Dostałem komunikat z grupy pt. „Nie możesz pisać do tej grupy, ponieważ nie jesteś już jej członkiem”. Ok, myślę sobie, no trudno nie chce mi się teraz dociekać dlaczego i zostawiłem to tak jak jest. Któregoś dnia, umówiłem się ze znanym wam tutaj już Armandem na piwo i on wspomniał mi o tej grupie. Na co ja, stwierdziłem jak powyżej. Na co Armand powiedział, że on po gada z adminem, żeby mnie przywrócono. I co? Bingo! za dwa dni znowu mogłem odbierać i pisać wiadomości. Myślę sobie fajnie! Aż tu nagle moja uwaga nt. wypowiedzi, zaczęsła sumieniami użytkowników. Kamil, który jest adminem grupy, po ponownym dołączeniu, poprosił mnie, żebym się przedstawił grupie i powiedział jaki mam telefon itp. i choć już na początku zanim pierwszy raz przedstawiałem się, grupie, bez protestu, uczyniłem to poraz kolejny. Od mojego pierwszego dołączenia już kilka razy zmieniałem telefon więc odświeżenie pamięci niektórym nie zaszkodzi. Tym czasem wspomniany Sylwester, zarzucił mi fakt, że się nie przedstawiłem i wziąłem się niewiadomo skąd. Gdyby uważniej śledził co się na grupie dzieje, zapewne nie umknął by mu fakt kiedy się przedstawiałem, ale tu w obronę Sylwestra wziął teraz sam administrator grupy i zamiast jakoś odnieść się do meritum sprawy, zagroził mi, że jeśli będę nadal wyrażał swoją opinię o uczestnikach w taki sposób, to mnie z grupy usunie. Myślę sobie, że nie ma sensu wywoływać burzy w szklance wody, więc zmilczałem kulturalnie dalszy rozwój wątku i sprawa powiedzmy przyschła. Czy wiecie, po co opowiedziałem wam powyższą historię? Otóż, mam nieodparte wrażenie, że osoby niewidome, strasznie źle znoszą krytykę i uważają, że im nie można niczego zarzucić, a jeśli nawet tak się stanie, to uważają, że cały świat jest przeciwko nim, bo dlaczego ktoś czepia się biednego niewidomego, który ma rację, zawsze i wszędzie, a tylko ci niedowidzący i widzący się na niego uwzięli. Niewidomemu, nie można zwrócić uwagi na nicbo reaguje niewytłumaczalną agresją, zamiast zastanowić się, czy osoba zwracająca uwagę nie ma przypadkiem racji? Przecież o ileż krócej byłoby, gdyby zanim naciśniemy przycisk rozmowy głosowej, przemyślelibyśmy to, co chcemy grupie przekazać, a nie myślelibyśmy w trakcie niepotrzebnie trzymając ptt. A potem, taka wypowiedź zanim dojdzie do sedna, trwa nierzadko 6 7 minut, a można byłoby ją zawrzećw góra dwóch. Ja nawet chcąc pomóc wypowiadającemu się, nie robię tego ponieważ rozwlekłość wypowiedzi wzbudza we mnie irytację i omijam tego kogoś zanim nagranie dojdzie do końca. W świecie osób widzących takie zachowanie byłoby nie do pomyślenia, a jeśli zdarzyłoby się to naprawdę bardzo, ale to bardzo rzadko. Tylko niewidomi mają jakieś kompleksy na punkcie zwracania uwagi na cokolwiek w ich zachowaniu. Możnaby to podsumować jednym słowem: żenada. W nic nie robiącym dla niewidomych pznie, przydał by się taki naczelbny psycholog, który może leczyłby niewidomych z tej ogólnej przypadłości, pt. Odwal się, bo ja jestem niewidomy i nie ruszaj mnie, bo ugryzę! Niniejszym pozostawiam wam do przemyślenia wasze zachowania i pomyślcie czasem, czy inna osoba rzeczywiście nie ma racji zamiast się święcie oburzać. A teraz, czekam na skoncentrowany niewidomych atak na mnie, za niniejszy wpis 😀

Witajcie!

Co prawda, to już poniekąd pisałem o tym w jednym z moich wcześniejszych wpisów, ale do powrotu do tematu skłonił mnie fakt, hmm: jakby to nazwać? mini awantury? Tak. Chyba mini awantura to słowo na miejscu, ponieważ tak szybko jak się zaczęła, tak szybko się skończyła i skończyła się tylko dla tego, że ja nie kontynłowałem wątku. No, ale po kolei. Jest na whats appie grupa o nazwie andek. Grupa ta, zajmuje się zagadnieniami dotyczącymi różnego rodzaju problemami jakie możemy my niewidomi napotkać w tymże systemie. Odpowiednikiem tej grupy jest grupa chyba funio, teraz dokładnie nie pamiętam, i tam z kolei omawiane są problemy spotykanie w ioesie. Daję sobie głowę uciąć, że po opublikowaniu tego wpisu, zacznie się być może lawina protestów mówiących, że to nie prawda i że jestem niesprawiedliwy w ocenie i że Bla, bla, bla. Cóż za ryzykuję boć ja, jak mi się coś nie podoba, mówię o tym zawsze i głośno. Nie lubię niedomówień i pewne sprawy mi też nieco przeszkadzają. Pewnie, że można powiedzieć: Jak ci się coś nie podoba, odejdź, wypisz się, spadaj itp. Tylko dla czego mam się wypisywać, odchodzić skąś jeśli tematyka i zagadnienia mi odpowiadają? A przecież zwrucenie uwagi na jakiś aspekt, którym i się nie podoba, powinien dać do myślenia, zamiast unosić się dumą i obrażać się, bo jakiś tam krissu, śmiał temu czy tamtemu zwrócić uwagę. Czasami wstydzę się za środowisko niewidomych. Osoby niewidome w większości, uważają się za nietykalnych i za takich, którym zwrócenie uwagi na coś, rzutuje świętym oburzeniem: "No przecież nie widzę, czy ty to rozumiesz"?! A jednak fakt niewidzenia, nie zwalnia z tego, że taki ktoś jest człowiekiem takim samym jak ja i też musi wbić się w konwenanse tego wspólnego świata i musi się nauczyć przyjmować krytykę jak wszyscy. Dwa dni temu i to i tak owiele za późno, postanowiłem, że dla własnej wygody i wygody innych, zwrócę uwagę na jedną rzecz, która mi się na tej grupie nie podoba. Wielokroć, poza jakąkolwiek grupą społecznościową, każdy niewidomek, który mnie zna, złośliwie bądź nie śmieje się ze mnie, że mój syntezator mowy, w porównaniu z innymi użytkownikami jest wooooolnyyyyy. Ja pracuję na nastawach screenreadera fabrycznych i ani nie podnoszę, ani nie obniżam parametrów tegoż. Tak mi wygodnie i już. I teraz, powinienem obrazić się na każdego, kto zwraca uwagę na to jak ja pracuję, bo w końcu "co komu do domu, jak dom nie jego" no nie? Inaczej jednak ma się sprawa w drugą stronę, kiedy to uwagę zwraca się innym i to nie na to jak szybko komunikuje się z nim jego sprzęt, a na to, jak sam mówi i ile to trwa. Dla przykładu przytoczę kilka przykładów. Kropki niech w przykładach będą przykładowymi sekundami w przerwach, kiedy osoba wypowiadająca milczy lub się zacina, bo nie wie do końca co tak naprawdę chciałaby powiedzieć. "yyy ….no…to ja mam pytanie……mam taki problem: yyyyy…..co mam zrobić, bo mam telefon marki, tu pada nazwa telefonu, nie mogę ustawić zegara bo nie wiem gdzie w tym telefonie jest ta funkcja.". I to jest jeszcze dość składna wypowiedź, ale są jeszcze lepsze. Nie mam tu na myśli problemu z telefonem, w tym wpisie, chciałbym jedynie zwrócić waszą uwagę, na rozwlekłość wypowiedzi. A teraz drastyczniejszy przykład: "yyyyyy……….no cześć wam…..co to ja chciałem powiedzieć?…….aaa……już wiem.Czy ktoś może mi powiedzieć…..mmmm….jak mam stworzyć posta……mmm… gdzie to ten post miałbyć?…..nie no jeszcze raz: No więc….. gdzie mam szukać przycisku……żeby.. yy… post w obszarze osi użytkownika na facebooku?" Przy czym powtarzam, treść wypowiedzi jest nie istotna. W niejsce, które wypełniłem wymyślonym tekstem, możecie wrzucić cokolwiek. Chodzi mi tylko i wyłącznie o rozwlekłość wiadomości. I co? Ośmieliłem się zwrócić uwagę na tęże rozwlekłość na wspomnianej grupie. Pierwszy zareagował nijaki Sylwester oburzony do granic możliwości, że jak ja mogę zwracać komukolwiek uwagę na jego wypowiedzi, bo po pierwsze, nie mam ustawionego nicka i wyświetla mu się tylko mój numer, choć nicka ustawionego miałem, po drugie wziąłem się na grupie niwiadomo skąd i śmiem zwracać starym weteranom uwagę, ja, "niegodny przebywania na tejże grupie". po trzecie nawet byłem tak bez czelny, że nawet nie przedstawiłem się. Masakra! Myślę sobie, nic tylko iść i się powiesić za grzechy potomnych, którzy nie wpoili mi cech dobrego wychowania. W grupie androidowej, jestem od samego jej istnienia i do tej pory wszyscy mnie znali, a przynajmniej ci, którzy zadali sobie trud minimalny, żeby mnie poznać. Potem, jakimsik sposobem, okazało się, że wypadłem z grupy i kiedy odpaliłem whatsappa, Dostałem komunikat z grupy pt. "Nie możesz pisać do tej grupy, ponieważ nie jesteś już jej członkiem". Ok, myślę sobie, no trudno nie chce mi się teraz dociekać dlaczego i zostawiłem to tak jak jest. Któregoś dnia, umówiłem się ze znanym wam tutaj już Armandem na piwo i on wspomniał mi o tej grupie. Na co ja, stwierdziłem jak powyżej. Na co Armand powiedział, że on po gada z adminem, żeby mnie przywrócono. I co? Bingo! za dwa dni znowu mogłem odbierać i pisać wiadomości. Myślę sobie fajnie! Aż tu nagle moja uwaga nt. wypowiedzi, zaczęsła sumieniami użytkowników. Kamil, który jest adminem grupy, po ponownym dołączeniu, poprosił mnie, żebym się przedstawił grupie i powiedział jaki mam telefon itp. i choć już na początku zanim pierwszy raz przedstawiałem się, grupie, bez protestu, uczyniłem to poraz kolejny. Od mojego pierwszego dołączenia już kilka razy zmieniałem telefon więc odświeżenie pamięci niektórym nie zaszkodzi. Tym czasem wspomniany Sylwester, zarzucił mi fakt, że się nie przedstawiłem i wziąłem się niewiadomo skąd. Gdyby uważniej śledził co się na grupie dzieje, zapewne nie umknął by mu fakt kiedy się przedstawiałem, ale tu w obronę Sylwestra wziął teraz sam administrator grupy i zamiast jakoś odnieść się do meritum sprawy, zagroził mi, że jeśli będę nadal wyrażał swoją opinię o uczestnikach w taki sposób, to mnie z grupy usunie. Myślę sobie, że nie ma sensu wywoływać burzy w szklance wody, więc zmilczałem kulturalnie dalszy rozwój wątku i sprawa powiedzmy przyschła. Czy wiecie, po co opowiedziałem wam powyższą historię? Otóż, mam nieodparte wrażenie, że osoby niewidome, strasznie źle znoszą krytykę i uważają, że im nie można niczego zarzucić, a jeśli nawet tak się stanie, to uważają, że cały świat jest przeciwko nim, bo dlaczego ktoś czepia się biednego niewidomego, który ma rację, zawsze i wszędzie, a tylko ci niedowidzący i widzący się na niego uwzięli. Niewidomemu, nie można zwrócić uwagi na nicbo reaguje niewytłumaczalną agresją, zamiast zastanowić się, czy osoba zwracająca uwagę nie ma przypadkiem racji? Przecież o ileż krócej byłoby, gdyby zanim naciśniemy przycisk rozmowy głosowej, przemyślelibyśmy to, co chcemy grupie przekazać, a nie myślelibyśmy w trakcie niepotrzebnie trzymając ptt. A potem, taka wypowiedź zanim dojdzie do sedna, trwa nierzadko 6 7 minut, a można byłoby ją zawrzećw góra dwóch. Ja nawet chcąc pomóc wypowiadającemu się, nie robię tego ponieważ rozwlekłość wypowiedzi wzbudza we mnie irytację i omijam tego kogoś zanim nagranie dojdzie do końca. W świecie osób widzących takie zachowanie byłoby nie do pomyślenia, a jeśli zdarzyłoby się to naprawdę bardzo, ale to bardzo rzadko. Tylko niewidomi mają jakieś kompleksy na punkcie zwracania uwagi na cokolwiek w ich zachowaniu. Możnaby to podsumować jednym słowem: żenada. W nic nie robiącym dla niewidomych pznie, przydał by się taki naczelbny psycholog, który może leczyłby niewidomych z tej ogólnej przypadłości, pt. Odwal się, bo ja jestem niewidomy i nie ruszaj mnie, bo ugryzę! Niniejszym pozostawiam wam do przemyślenia wasze zachowania i pomyślcie czasem, czy inna osoba rzeczywiście nie ma racji zamiast się święcie oburzać. A teraz, czekam na skoncentrowany niewidomych atak na mnie, za niniejszy wpis 😀

118 odpowiedzi na “Jestem niewidomy, tylko mnie rusz!”

Pytanie mam takie: dlaczego wypowiadasz się w trzeciej osobie na ten temat? Czy tobie nigdy nie zdażyło się przedłuuuuuuuuuuużyć wypowiedzi? I nie, nie zamierzam niczego hejtować, bo faktem jest że w miejscu takim, jak Whatsappowa grupa powinno się wypowiadać szybko i zwięźle, niemniej jednak pisanie o tym w sposób taki, jak ty byś nigdy ale to przenigdy czegoś takiego nie zrobił też nie jest dobre.
Co do grupy, Whatsappa i wszystkieo: dlatego właśnie wolę komunikację tekstowa, przynajmniej jeżeli idzie o grupy.

I nie, nigdy nie wydłużam wypowiedzi. Zawsze zanim napiszę lub nacisnę ptt. wiem co chcę powiedzieć. I dla czego uważasz, że wyrażam się w trzeciej osobie? przecież we wpisie piszę o sobie per. Ja. Czy Ja, to trzecia osoba?

Znam to niestety i również mnie to irytuje, dlatego chociażby forum głosowe Eltena przeglądam po łepkach gdy mam dużo czasu.
Sam gdy nagrywam potrafię to robić po 20 30 razy zanim finalnie wyślę wiadomość. Gdyby był edytor audio podstawowy z wycinaniem byłoby łatwiej.
Ludzie z mego otoczenia się czasem wkurzali że nagrywałem ze 20 razy. 😀

Ale skoro uważasz, że nie przedłużasz to OK, twoje sumienie, twój interes, ale poniżej wklejam cytat o któy mi chodziło.
Cytat
Niniejszym pozostawiam wam do przemyślenia wasze zachowania i pomyślcie czasem, czy inna osoba rzeczywiście nie ma racji zamiast się święcie oburzać. A teraz, czekam na skoncentrowany niewidomych atak na mnie, za niniejszy wpis 😀

Koniec cytatu

Ale my tego nie robimy komuś na złość tak? Po prostu czasem bywa, że się zamyślę. Co innego zwrucić uwagę a co innego takie krytykanctwo typu jak to słyszałem nie raz w życiu ciebie trzeba leczyć, jak bym komuś powiedziała to bleblebleblebleble.

Wiem, o co chodziło Nuno – nie możesz być nigdy pewien, Krissu, czy Twoja wypowiedź jest w stu procentach zwięzła i skoncentrowana. Nie wierzę, byś aż tak ją przemyśliwał. Oczywiście rozumiem, że zastanawiasz się nad tym, co masz powiedzieć, ale dla wielu Twoje wypowiedzi mogłyby też być np. bardziej zwięzłe. Nuno po prostu nie podoba się, że izoujesz się od grupy, o której mówisz. Może chodzi tutaj o wadę wzroku, ale to chyba nie jest argument, bo nie sądzę, by na Whatsappowej grupie były tylko same ślepaczki.
Oczywiście zgadzam się z Tobą w stu procentach, że często wypowiedzi ludzi są tak długie, że aż doprowadzają do pacji. Często pomijam wypowiedź, która trwa 30 sekund lub dłużej, bo zdarza się, że i tak delikwent powtarza setny raz to, co już było powiedziane przez niego. Jest to niezwykle drażniące i faktycznie trzeba, by ludzie nauczyli się zwięzłości. To jedna strona. Druga to taka, że my, jako odbiorcy, też jesteśmy jacyś tacy niecierpliwi. Przyzwyczajeni do tekstu, do wolniejszej lub szybszej mowy syntezy, nie możemy już słuchać wypowiedzi głosowych. Pamiętasz, jak wahałam się przed nawiązaniem głosowej konwersacji? To m.in dlatego, że długie wypowiedzi mnie nurzą. I to jest problem wypowiadającego się, ale też odbiorcy – za mało mamy w sobie cierpliwości. Za szybko świat gna do przodu, za wiele chcemy zrobić na raz.
To taka luźna refleksja związana z Twoim wpisem. Poza tym zgadzam się z Tobą w stu procentach co do długości wypowiedzi.
I faktycznie niewidomi są bardzo wrażliwi, często przewrażliwieni. Ja też jestem. Może to dlatego, że musimy walczyć z tak wieloma przeciwnościami, że musimy dostosować się do świata widzących i pokazać także sobie, że sporo potrafimy? Może to nas jednak w jakiejś swerze przerasta? Zależy też, w jakiej formie zwróciłeś tą uwagę – może jednak zrobiłeś to za ostro? Wątpię, ale chcę też brać pod uwagę argumenty tzw. drugiej strony, żeby być jak najbardziej obiektywną w sprawie.

Ależ droga Julitko, ja nie mam pretensji do treści wypowiedzi, mam zastrzeżenia do formy tejże wypowiedzi. Jeśli ktoś przedstawia problem w sposób składny i nie zastanawia się co drugie słowo co chciałby powiedzieć, jednocześnie trzymając przycisk ptt. to wybacz, ale to już nie jest takie fajne. Jeśli wypowiedź jest poprawna merytorycznie, niech trwa nawet 10 minut, ale niech ta wypowiedź nie opiewa w większej części w yyyy, albo „Co to ja miałem powiedzieć” tylko niech będzie przemyślana. Ja, np. jak dashu, zanim wyślę mojąwypowiedź głosową, jeszcze kilka razy ją przesłucham, zanim dojdę do wniosku, czy nadaje się ona w takiej formie do wysłania, a jeśli uznam, że nie, nagrywam ją jeszcze raz. Tak też było w rozmowie głosowej międzynami.

To jest to, co ja Ci napisałam. Jeżeli sprawdzasz każdą wiadomość, to ok, ale trochę chyba razi Nuno to, że izolujesz się od grupy, którą przedstawiasz, bo nie zawsze pewnie udaje Ci się sprawdzić i zdarzają się dłużyzny, jak u każdego.

Hmm, od nikogo się nie izoluję po prostu jeśli słyszę, że mi coś zgrzyta w mojej wypowiedzi, nagrywam ją jeszcze raz, to chyba takie moje skrzywienie zawodowe.

Dj krissu a jak taki na przykład polityk gada w telewizji i ciągle yyyyyyyy to ci nie przeszkadza? Tylko do niepełnosprawnych coś masz. To że się ktoś na przykład jąka to nie musi być jego wina.

To faktycznie racja. Krissu chodzi chyba jednak o coś innego: Połowa (ta większa) ludzkości tego świata się NIE jąka. Jak polityk wychodzi, to on ma mniejwięcej plan tego, co chce powiedzieć i nie zastanawia się pół godziny nad tym, po co tu właściwie przyszedł i czy właściwie coś powie, czy też nie. Wiele osób swoje powolne procesy myślowe przekłada poza własne głowy, to fakt.

@Kmicic
No dobra, ale tak szczerze, Ciebie nie drażnią? Nie przerywasz w połowie, nie dopowiadasz, nie mruczysz znacząco, jak ktoś tak mówi?

No czasem mi się nie chce słuchać, eale mi się też zdarza zastanawiać co chcę powiedzieć i wiecie, fajna by była na przykład możliwość zrobienia pauzy w trakcie nagrywania.

Aha i nie mam nic przeciwko jak ktoś spokojnie zwruci uwagę, proszę bardzo. Wcale nie jestem niewidomkiem, któremu wszystko się należy ale coś jednak hyba tak. No bo wiecie, jest taka sytuacja, takiemu na przykład alkoholikowi dadzą coś, a nam nie. Nie dziwota więc, że czegoś się ktoś z naszej społeczności domaga. Nie mówię, że zawsze mamy wszystko dostawać. Chodzi po prostu o to, żeby w urzędach nie traktowano nas jak jakichś intruzów, no bo tak szczerze, nie macie czasem takiego wrażenia?

Gdybyś należał do andka, miałbyś okazję się do tego odnieść, a tak nie masz pojęcia co z tego wyniknęło, więc radzę nie zabierać głosu dla własnego dobra.

Krissu radzi, Kmicic – słuchaj rady. Krissu – daj spokój Kmicicowi. Zabawek starczy dla wszystkich!
PS. Dobranoc pisze się razem…

Chciałęm napisać coś innego, ale się powstrzymam, bo naprawdę, twoje zachowanie jest irytujące, ale to o czym chciałem napisać jest milionową wielokrotnością powyższego słowa, i ciebie nie zmierzam w to mieszać.

Naprawdę nie rozumiem: jakie Wy dwaj, to znaczt Kmicic i Nuno, macie podejście do czytania blogów. Po co to robicie, skoro Was irytują treści

No to ja sobie na swoim zaraz napiszę, że jestem Napoleon Bonaparte i to też będzie jedyna słuszna i niepodważalna prawda. Odrodziłem się w innym ciele to ja, cesarz Napoleon. Zrobiłem tyle dla kraju, a wy jak mnie traktujecie? To sarkazm oczywiście uprzedzam, bo zaraz ktoś się rzuci znowu na mnie.

Oj kmicic, kmicic, a kto ci broni być napoleonem? możesz być nawet cezarem i założe się o wszystko, że nikt się do tego nie przyczepi. Chyba, że będzie miał cosik z główką, żeby się z tobą o to sprzeczać 😛 A dla mnie możesz być nawet papieżem. Ja, jako Bóg pozwalam 😛

Nadal uważam, że to sprawa blogera co na swoim blogu pisze i nic komu do tego. Wielokroć podkreślałem, że nikogo na siłę tutaj nie trzymam.

To ja mam coś z głową bo co, bo nie chcę uznać twojej boskości? Jestem normalny i wypraszam sobie, to właśnie wariaci dawaliby Ci aplauz.

Nie uznaję boskości Krissu i nasza relacja jakoś się jeszcze nie skończyła. Przyznaję, mam dość tej dyskusji. Nie rozumiem jej. Jest dla mnie zupełnie niepotrzebna. To ostatni raz, gdy zabieram w niej głos. Cały czas dziwi mnie, ile to głupich nieporozumień jest między ludźmi. Dlaczego patrzymy „po wierzchu”, zamiast szukać głębiej?

Djkrissu dobra, nie kłućmy się już. Bądź sobie kim tam chcesz. Za wyzwiska ponownie przepraszam i wiedz, że życzę ci wszystkiego tego, co najlepsze.

Pewnie, że tak. Ja już swoją głowę nastawiam d. Zuzler Ciebie też przepraszam, za ostro zareagowałem. Pozdrawiam i też życzę wszystkiego dobrego.

Wkurzyłem się po prostu w końcu jesteśmy tylko słabymi ludźmi. Będę do niektórych kategorii zaglądał czasem, bo wiersze akurat masz ładne i muzykę też ciekawą umieszczasz. Mogę tylko zadać jedno pytanko?

A widzisz? a ja się nie wkurzyłem bo jestem ponad wszelkie wkurzanie się. A dlaczego? odpowiedź chyba znasz? 😛 A pytać zawsze można. My Bogowie już tak mamy 😛

No właśnie nie… Poważnie… Ale chyba komentarz ma za mały limit znaków, a Messenger by się zawiesił, gdybyś spróbował sprecyzować, o co Ci chodzi…

No, i znowu wracamy do punktu wyjścia. Nic się nie nauczycie, ilekroć ktoś wam powie, co robicie źle, ilekroć otrzymacie grad trafnych argumentów, i tak podniesiecie się z pyłu by nadal siać swoje zgniłe poglądy.

NIe, nie i jeszcze raz nie, daj spokój. On jest niereformowalny, TY jesteś mądrzejszy. Zostaw to tak jak jest, i tak nic nie zdziałasz Nuno.

Zgadzam się w pełni z Zuzą. Niczego na tym blogu nuno nie osiągniesz postawą jaką próbujesz reprezentować, a nie chce mi się już w kółko powtarzać tego, o czym już wielokroć pisałem w konwersacji z tobą i innymi.

ojej, Matko jedyna i hm wszyscy święci 🙂
Nie żeby coś, ale nik nikomunie może kazać czytać tego bloga.
Mijak jakś blo się nie podoba to po prostu go nie czytam tyle, bo hmm nie ma potrzyby tworzyć niczego nie wnoszących w życie konwersacji, w ktrych większość się hmm obrarza?
Co do tmatu wpis. Powiem tak osobiście również mnie irytują jakieś baardzo długie wypowiedzi i u przyznam się szczerze, że jeli są one w jakiejś większej grupie to, aż czasem zniechęcają takie wypowiedzi do jej odsłuchiwania

Ale po co ja miałbym to robić? To tylko ludzie są złośliwi, bo chcą być złośliwi. Ja nie jestem złośliwy, a co najważ iejsze, to kmicic i nuno wręcz dopraszali się bana. Czy widziałaś choć słowo ode mnie, że ja też chcę? Podjęłaś decyzję tylko we własnym zakresie i skupiłaś się na mnie choć to oni domagali się głośno bana więc gdzie twoja sprawiedliwość wobec bliźniego?

A czy zdajesz sobie sprawę, że ten ban to był fake? 🙂 Spróbuj wysłać wiadomość, jeżeli tego jeszcze nie zrobiłeś i zobacz, czy zdołasz to zrobić. A poza tym to ja nie widziałam, żeby bana domagał się ktokolwiek poza Tobą, więc… 🙂

OOO ludzie, ale się uśmiałem z tych komentarzy. Dobrze, że wpis ten wpadł mi w ręce, bo przynajmniej poprawił mi on ostatnio kiepskie samopoczucie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

EltenLink