Kategorie
Ogólno-społeczna

Uwielbiam administrację i logikę tego pożal się boże tworu.

Dawno już tutaj nie zaglądałem, ale jak nie zaglądać kiedy nawet bez mojego udziału, dzieje się tu kabaret. Kolega dawid stworzył wątek w którym chwali się, że elten ma już 10 lat. i fajnie bo sam projekt w formie aplikacji nie jest zły, ale to co się tu nadal odbywa, to chyba robert górski z całą ekipą by lepszego kabaretu nie wymyślili. Właśnie dostałem kolejnego bana za domaganie się równego traktowania. Koleżanka monika k wyczyściła wspomniany wątek z prawdy, co świadczy o tym, że prawda boli, oj bardzo boli, Zapomniała jednak usunąć jeszcze jeden wpis, gdzie obraża się uczestniczkę eltena publicznie i kiedy kilkakroć zwróciłem jej na to uwagę, dostałem bana. Zamiast usunąć dyskusyjny wpis i byłoby po sprawie, wolała mnie zbanować w grupie. Co za pokrętne myślenie i chodzenie po najkrótszej drodze. Mnie jak już gdzieś tam pisałem ich bany ani grzeją ani ziębią, ale od administracji nawet takim projektem, wymagałoby się nieco bezstronności, a przede wszystkim samokrytyki. Tymczasem koleżanka monika nie ma za grosz tej cechy. Szanowna administracja ma w poważaniu prawo dokładnie tak jak pis, i poszanowanie innych użytkowników. cieszę się, że elten ma dwie opcje, i do tego mojego wpisu nie użyję tej drugiej. Niech na zewnątrz też się dowiedzą co się u dzieje. kiedyś obiecałem zrobić temu portalowi antyreklamę i chyba trzeba będzie :P. A może poczekam i może ktoś dorośnie do swojej roli, bo koleżanka monika nadal nie dorosła. Szkoda tylko, że ja to widzę a reszta administracji nie. Chociaż chyba wiem dla czego tak jest, no ale to już insza inszość. Żenada.

Ps:
Wszystkim, którzy myślą inaczej niż ja w temacie powyższym, możecie się nie wysilać w komentarzach krytykując mnie bo jak pokazuje teraźniejszość jeszcze długo, lub wcale nic się tu nie zmieni. Jeszcze długo dzieci będą dziećmi, które miast po myśleć, wolą się obrazić.

Kategorie
Ogólno-społeczna

Pamiętniki Adama i Ewy – suplemencik do zastanowienia się.

Po pewnych przemyśleniach, doszedłem do wniosku, że powinienem się odnieść do pewnych spraw. Sprawy te, tyczą się mojego poprzedniego wpisu. Umieściłem w tym wpisie, słuchowisko "Pamiętniki Adama i Ewy". Dziwi mnie fakt, że tak naprawdę, nikt prócz Siciliana, który też poniekąd zrobił to pobierznie, nie odniósł się do samego słuchowiska. Czy to jest jakaś domena ludzka, żeby pisać nie natemat? Kolega Siciliano, zauważył jedynie to, że lektorka ma podobny głos do Zuzler, choć osobiście nie widzę żadnego podobieństwa, ale to tyle jak chodzi o nawiązanie do słuchowiska. Nie wiem czy komuś się podobało, czy może ktoś ma jakieś uwagi do montarzu, A może nikomu się nie podobało? I nagle jak Filip z konopii, wyskakuje kolega siwy don, że nie ma kontynłacji wątku o Martynie. Zupełnie bez sensu! Zastanawiam się, czy i kiedy, ludzie nauczą się pisać na temat jaki zadano. Przecież o wątek nt. Martyny, trzeba było wpisać komentarz do komentarzy o Martynie, bo tam jest jego miejsce. Co martyna ma wspólnego z tym słuchowiskiem? To samo dzieje się w wielu wątkach na forum. Jakaś normalnie plaga braku spujności z tematyką wpisów. Czy naprawdę ludzie zaczynają zatracać słuchanie i czytanie ze zrozumieniem? Dziwne czasy nastają, oj dziwne! Ja i tak poniekąd zarzuciłem prowadzenie tego bloga, choć co poniektórzy próbują mnie namówić do ponownego jego prowadzenia, To jednak skoro do tej pory nie pojawiło się nic nt. Martyny i skoro po tak długiej przerwie nastąpiła chwilowa zmiana tematu, to jasnym jest fakt, że raczej wątek Martyny nie wróci. Wypadałoby zrobić tak jak zrobili to niektórzy z blogowiczów. Po prostu skasować wszystkie dotychczasowe wpisy i zacząć całą zabawę od początku. Może wtedy uświadomionoby sobie, że tamte czasy nie wrócą? Owszem, mógłbym kontynłować biografię niebiografię, ale hmm: czy mi się chce Czy chce mi się prowadzić tego bloga? to są pytania bez odpowiedzi. Jak napisałem w poprzednim wpisie, postanowiłem się z wami podzielić tym słuchowiskiem, bo jest to mój pierwszy projekt zrobiony samodzielnie. Jedynie koleżanka Anitek dostarczyła mi ścieżki z lektorami, a reszta pozostała, to inwencja twórcza montarzysty. Ani słowa na temat słuchowiska, za to pytanie, o wątek z martyną. UWAGA: Do wszystkich: Ciągu biografii niebiografii nie będzie i wątku o Martynie i innych też nie będzie! Chyba, że mi się odwidzi w co osobiście wątpię. Po więcej szczegółów na ten temat, odsyłam do ostatniej części podsumowania "kto mnie lubi, a kto jedynie toleruje". Dziękuję za uwagę!

Kategorie
Ogólno-społeczna

Ban na banie, na banie ban, a na tym banie, jeszcze jeden ban, a miałem już o tym nie pisać, naiwnie myśląc, że temat faktycznie się skończył.

W zasadzie to myślałem, że sprawa już ucichła i wreszcie zapanuje spokój, ale cóż: Jak widać kolega dawid dba o to, żeby tak nie było. Dla czego znowu wywlekam na światło dzienne sprawę? Ech: Otóż powód jest banalnie prosty, ale do rzeczy. Ponad tydzień temu, tak się złożyło, że wybrałem się z kolejną rewizytą do koleżanki Zuzler i możnaby rzec, że no cóż, wizyta jak wizyta i już, ale posiadam ci ja notebooka, którego na wszelki wypadek zabieram ze sobą na różnego rodzaju wyjazdy i tak było również tym razem. Napisałbym ten wpis będąc jeszcze w Poznaniu, ale dobre wychowanie me, nie pozwoliło mi popełnić takiego niedopatrzenia, więc piszę go teraz. Otóż: Siedzę ja sobie w poznaniu, któryś tam dzień, aż cosik mnie naszło i uruchomiłem przezacną aplikację o nazwie Elten i zgadnijcie co mnie tam na dzień dobry przywitało? Mym uszom ukazało się okienko pt. "Co nowego", a w nim jedna nowa wiadomość. Otwieram ową wiadomość, a tam informacja następującej treści. "You have been banned.
Reason: Spam z konta o tym samym adresie IP/HWID: koronowirus
Banned until: 2020-04-12 16:18:18

Adres IP: 89.64.55.156
2020-03-13 15:18". I co powiecie? a że koleżanka Zuzler siedziała w tym momencie obok, podzieliłem się z nią tą radosną informacją. Nie zaglądałem na eltena przynajmniej od miesiąca, a tu ban za żekome rozsyłanie spamu nt. koronawirusa. Przyznam, że nieco mnie to wkurzyło i już, już miałem coś zrobić, coś co jest akurat w moim stylu, ale koleżanka Zuzler powstrzymując mnie powiedziała: "Czekaj, czekaj" i wystosowała do kolegi dawida odpowiednie pytanie. Odpowiedź nadeszła dość szybko. Nie znam dokładnej jej treści, ponieważ koleżanka streściła mi ją jedynie, ale wynikało zniej, że ja i kolega marchewski mamy jakoby takie samo ip. Ciekaw jestem jaki cudem, skoro Marchewski ma internet z upc i jego ip zaczyna się na "89 lub "83" dokładnie nie pamiętam, natomiast ja internet mam z t-mobile'a. Dlaczego akurat Marchewski? ano dla tego, że podobno któregoś wieczora przyszedł na teamtalka i chwalił się, że jakoby znowu za spamował eltena. Nie rozumiem więc co ja mam wspólnego ze spamem Marchewskiego. Nigdy nie zajmowałem się spamem i "nie bawią mnie takie zagrywki. Ja jedynie zabieram głos, jeśli mam coś do kogoś personalnie. Tym czasem, znowu dzięki koledze Pieperowi temat powraca jak bumerang. Mam dziwne wrażenie, że koronawirus i koledze Pieperowi zaszkodził i to są skutki uboczne, bo chyba rzuciło mu się na mózg. Tak samo jak w poprzednim banie, nie mam zamiaru pisać do niego z "prośbą" o odbanowanie mnie bo to co robi kolega Pieper jak już wielokroć pisałem, zakrawa na dziecinadę. Nie dość, że nadal nie otrzymałem od niego przeprosin o pomówienia, to nawet nie pofatygował się do mnie na prv. żeby mnie choćby zapytać czy to ja lub nawet prywatnie objechać dając mi szansę obrony, ale po co no nie? Chyba faktycznie zacznę robić antyreklamę eltenowi to może wtedy coś do kolegi dotrze. Ja tak rzadko zaglądam na eltena, że nie w głowie mi takie dziecinne zachowania, ale ban za nic? to już ostra przesada. Elten sam się prosi o antyreklamę i chyba czas, aby zacząć ją szerzyć. A miałem więcej o tym nie pisać, lecz cóż zrobić skoro znowu wywołuje się mnie do tablicy? Ech ludzie, ludzie. Jak tak dalej pójdzie to nikt nie zostanie na tym eltenie, tylko będzie już za późno kiedy się obudzicie.

Kategorie
Ogólno-społeczna

Kto mnie lubi, a kto mnie jedynie toleruje – pierwsza część odniesienia do komentarzy

Witam!

Jak widzę trochę z was, jednak odważyło się wyrazić w powyższej materii no i bardzo dobrze. Przyznam, że spodziewałem się więcej negatywnych komentarzy, ale i te są mile widziane :P. Ponad dwa tygodnie temu, obiecałem wam, że odniosę się do nich i wreszcie nadszedł ten czas. Będę miał z tym jednak mały problem, ponieważ wasze opinie, są pisane na raty co nieco mnie martwi. Szkoda, że nie spisaliście sobie wszystkiego i nie napisaliście wszystkiego w jednym komentarzu nawet obszernym, ale cóż mówi się trudno i żyje się dalej. Postaram się więc odnieść do nich mniej więcej na bierząco, przepraszam zatem za mały haos powstały przy tej czynności. Ok, a zatem, do dzieła! :P. Idąc w kolejności na pierwszy ogień niech będzie Iskierka, która napisała tak: "Nie mnie oceniać, jakim jesteś, ponieważ Ciebie nie znam.
Widzę, że jesteś człowiekiem wrażliwym i tyle mogę tylko stwierdzić, ponieważ łatwo jest wydać osąd o kimś, kogo się nie zna zupełnie". I tu strzał w samo sedno nie oceniajcie, żebyście nie byli ocenieni zwłaszcza kiedy tej osoby nie znacie i nie mieliście okazji jej poznać osobiście. Każdy, kto wyrabia sobie opinię na bazie tego co o kimś mówią inni, jest i tu z przykrością stwierdzę, nie godny niemal polemiki, ponieważ nie posiada on własnego zdania a nawet powiem więcej, nie posiadając takowego na wstępie ocenia. Cóż jest wart taki ktoś? myślę, że odpowiedź jest na tyle oczywista, że nawet nie warto o tym pisać, ale idźmy dalej w wypowiedzi Iskierki ponieważ jako jedna z niewielu z was utrafiła jakby to powiedziała koleżanka Julitka w punkt pisząc, że: "Potrafisz walczyć o swoje i to w Tobie cenię". Tak, potrafię walczyć o swoje, ponieważ nauczyło mnie tego życiei każdy kto w taki czy inny sposób wypowiada opinie na mój temat, nie ma zielonego pojęcia kim tak faktycznie jestem i nikt nie ma prawa szerzyć ani na mój ani na temat kogoś innego niesprawdzonych opinii. Iskierka w dopisie napisała również takie słowa: "P.S.
Szanuję Ciebie, jako człowieka, a to, co robisz nie zmieni mojego szacunku do człowieka, jakim jesteś.
Jeśli uważasz, że to, co robisz jest słuszne i jesteś w zgodzie sam ze sobą, to rób tak dalej i bądź szczęśliwy idąc swoją drogą". I tu mamy kolejny celny strzał. Odpowiadając na komentarz Iskierki, napiszę tak: Droga Magdo: Tak, jestem w pełni zgodny ze swoim sumieniem i nie uważam, że jakobym czynił komuś zło swoim postępowaniem, ponieważ, skoro genitalia zawieszone na krzyżu uważane są za sztukę apstrakcyjną, przyczym zwracam waszą uwagę na słowo "sztuka", to to co ja robię to pikuś w porównaniu ze sztuką apstrakcyjną. Zapewne niektórzy z was, przypominająsobie o tym jak to niegdyś było głośno w mediach o tym "dziele". Twórczyni tegoż, jakoś nie poniosła z tego tytułu żadnych poważniejszych komsekwęcji. A i świat chrześcijański tylko coś tam po mruczał o braku moralności i sprawa dość szybko przyschła. A zatem, najpierw starajcie się takiego kogoś poznać, a potem oceniajcie. Tyle, jak chodzi o komentarz Iskierki za który bardzo jej dziękuję. Następny w kolejności jest kolega dashek. Drogi kolego: O ile sobie przypominam, prosiłem o konkrety a nie pomówienia oparte na cudzych opiniach i w zasadzie na tym powinienem zakończyć odniesienie do waścinego komentarza. Jednakże pozwolę sobie mimo wszystko na kilka słów od tak, żebyś nie poczuł się poszkodowany :P. w swoim komentarzu napisałeś tak: "No, ty po prostu mam wrażenie, lubisz by było o Tobie głośno i ludziom się to nie podoba". Blog mój powstał w 2018stym roku w sierpniu. Ty piszesz, że lubię, żeby było o mnie głośno? a powiedz mi kiedy napisałem mojego pierwszego posta na forum hę? Czy człowiek, który lubi żeby było o nim głośno czeka z tym ponad rok? czy może od razu zaczyna się ujawniać ze swoimi oczekiwaniami? do mojego pierwszego posta na forum nikt poza kilkoma użytkownikami nie wiedział nawet, że istnieje ktoś taki jak djkrissu. Gdyby nie wywołanie mnie do tablicy na forum, do dzisiaj pisałbym sobie wierszyki i nadal mało kto wiedziałby kto on zacz ten cały krissu. Wszystko zaczęło się o ile sobie przypominasz od pewnego wpisu nt. literek na ekranie, który to wpis popełniła koleżanka Zuzler,a ja tylko przyznałem jej rację, na co pod moim wpisem pojawiłsię następujący: Każdy tylko gada, a do pomocy nikogo". Śmiałem więc zabrać głos w tej materii gdyż poczułem się wywołany do tablicy i wtedy cała moderacja huzia na juzia, rzuciła się na mnie. Jak się to skończyło każdywie, więc nie ma sensu tego ponownie rozcząsać, nie mów mi więc, że lubię żeby było o mnie głośno. i nie powtarzaj jak papuga za każdym coś o czym wiesz tylko pobierznie, na zasadzie: "Wiem, że gdzieś dzwonią, ale nie wiem w którym kościele". Tyle jak chodzi o kolegę dasha. Teraz, wypadałoby się odnieść do komentarza koleżanki Zuzler, którą bardzo lubię i cenię jako kogoś inteligentnego i wrażliwego. Jednakże o ile pierwszy jej komentarz pominę ze względu nie zrozumienia tematu i wicewersa 😛 to, do komentarza drugiego, a i owszem odniosę się, acz krótko, gdyż koleżanka Zuzler pisze tak: "A co do reszty, ja dodałabym, że kolega nie może się powstrzymać od upierdliwego dążenia do tego, by krzysztofowa oliwa na wierzch zawsze wypłynęła, takim jakimś nie dawaniem spokoju w momencie, gdy ktoś mówi, że dla niego tak jest dobrze, jak robi, a Krzysztof uważa, że można inaczej i tak byłoby lepiej. I po co to? Żeby było ciekawiej się tak z kimś pożreć o bzdury jakieś"? Droga koleżanko: Nie raz i nie dwa w obcowaniu ze sobą, wielokroć powtarzałem tobie, że jeśli jest problem, należy o nim rozmawiać, miast zamiatać go pod dywan, ponieważ wylezie on spod tego dywanu kiedyś i okaże się, że jest on owiele większy niż był zanim do niego doszło. czy nie lepiej zdusić go w zarodku? zamiast czekać aż urośnie do większego konfliktu? Jak myślisz droga koleżanko, za co dostałem te 3 bany na eltenie? Dostałem je, ponieważ moderacja wolała zamieść problem pod dywan zamiast zwrócić się do mnie bezpośrednio i po gadać ze mną o problemie. dzisiaj zapewne wszyscy w moderacji myślą, że sprawa jest załatwiona, ale nie jest! Tylko nikomu nie chce się jej do końca załatwić i leży pod dywanem czekając aż znowu przy jakiejś okazji wypłynie. Kolega dawid który tak dobitnie domagał się od niektórych przeprosin, do dzisiaj nie przeprosił mnie za pomówienia na blogu nijakiej Elanor. O pomówieniu wobec mnie, że jakobym był anonimem w bezpośredniej rozmowie z koleżanką Julitką nawet nie wspomnę, gdzie myślałem, że kto jak kto, ale ona w życiu nie zada mi tak oszczerczego pytania, ale ok, co było to było. I co do tego, że ja uważam, że jakobym zawsze miał rację to co? na koniec i tak okazuje się, że ją mam :P. Być może nie zawsze owszem, alew większości przypadków. Dodam na marginesie, że jakoże jak napisałem na początku piszecie na raty, nie odnoszę się do waszych komentarzy po kolei, tylko w taki sposób żeby odpowiedzieć na wszystko najpierw jednej osobie a dopiero potem kolejnej. Dla tego mimo, że koleżanka Zuzler umieściła swój drugi komentarz po komentarzu Julitki, to najpierw odpowiem na komentarz Zuzler, żeby się nie rozdrabniać co jakiś czas wracając do osoby, której już odpowiedziałem. Koleżanka Zuzler napisała też, że: "Jak na razie to widzę więcej dobrego niż złego. Nie spodziewałabym się, patrząc na ton gówno burz w poprzednich wpisach. :)". Jak powyżej. Idźmy dalej w tym nurcie, gdyż koleżanka Zuzler dalej pisze tak: "Mnie w zasadzie w ogóle dziwi zjawisko tej manii boskości, choć na moje wyczucie to spore słowa. To jest dla jaj? Dla zwrócenia uwagi? Dla stworzenia filtra, przez który jedni przejdą, a drudzy się o niego zabiją i będzie z nimi spokój"? I na tym w zasadzie możnaby zakończyć cały ten wpis, ponieważ trafniej nie można było tego ująć. Powstaje zatem pytanie, na jakiej podstawie koleżanka Zuzler doszła do powyższych wniosków? Kto wie ręka do góry! Nie: ja wam tego nie powiem. Domyślcie się sami, ale dam wam małą podpowiedź: Kiedy najlepiej poznać można drugiego człowieka? wyjaśnienie macie nieco powyżej w tekście niniejszego wpisu. I jak słusznie zauważył w swoim komentarzu kolega kmicic, on się o ten filtr rozbił. pytanie więc jest takie: Co było tego powodem? bo napewno nie moja zła wola. Kolega Kmicic poniekąd sam sobie odpowiedział na to pytanie pisząc o hipokrytach. C.D.N

Kategorie
Ogólno-społeczna

Kto mnie lubi, a kto mnie jedynie toleruje.

Witajcie:

Jakiś czas temu, denis na swoim blogu zrobił test hmm: nazwijmy go testem lubności denisa. Teraz ja postanowiłem takowy zrobić u siebie. Nie to nie plagiat, ani temat zastępczy za biografię, ale coraz częściej docierają do mnie dziwne plotki, tudzieżby pogłoski, dowiedziała'em się z różnych źródeł, bądź z moich źródeł, że powiedzmy sobie, nie jesteś godzien tego, aby się z tobą zadawać. Przy próbie pogłębienia moich relacji z innymi, spotykam się z podobnymi wypowiedziami. Np. z taką wypowiedzią spotkałem się przed sylwestrem ze strony koleżanki Zuzanny well: Mulka. Koleżanka ta, napisała do mnie kilka prywatnych wiadomości z uwagami nt. mojego bloga, oraz równocześnie dając mi do zrozumienia, że chciałaby poznać mnie bardziej. Wynikało to z konwersacji jaką ze mną zaczęła prowadzić. Pozwolę sobie na kilka małych cytacików i robię to dla tego aby dokładnie uzmysłowić innym czytającym o co mi tak faktycznie chodzi, a nie po to, żeby koniecznie wywlekać prywatną korespondencję na światło dzienne. Postanowiłem niniejszy wpis poświęcić właśnie temu zagadnieniu, ponieważ im częściej słyszałem o źródłach, tym bardziej ciekaw byłem tematu jaki się wokół tego zagadnienia zawiązał. ok a teraz cytaty, a na koniec szczegółowiej napiszę o co mi chodzi. Napisałem do koleżanki taki tekst: "Ja wyrabiam sobie zdanie o kimś indywidualnie. Nie interesuje mnie zdanie innych zarówno o mnie, jak i o potencjalnym moim znajomym. Gdybym zwracał uwagę na to co mówi się o moich znajomych, z przynajmniej połową z nich, dzisiaj bym nie gadał, A uwierz, że w tym są i nasi wspólni znajomi". Wtedy jeszcze o wspólnych znajomych snułem jedynie domysły słysząc w trakcie różnych rozmów, że nazwisko tego czy owego gdzieś zostało nadmienione w tym i nazwisko koleżanki Zuzanny. Dzisiaj kiedy piszę ten wpis, kilku znajomków już skojarzyłem, ale to, że tak jest, nie wyczerpuje tematu. Zanim jednak bardziej opiszę problem, to, pozwolę sobie na inny cytat, który wysłała do mnie koleżanka Zuzanna: "Zaczynanie znajomości nie jest moją dobrą stroną, więc chyba się wycofam" . Wszystko byłoby ok gdyby nie rozwinięcie się sytuacji, która to sytuacja osiągnęła zgoła inny efekt niż można byłoby się spodziewać. O co chodzi? ktoś by zapytał. już wyjaśniam. Mianowicie tu wstawię jeszcze dwa cytaty i tak na początek moja wypowiedź która brzmiała tak: "Każdy wyraża siebie jak umie, lub jak uważa, że tak jest dobrze. Nie znamy się i owszem, ale jak już nadmieniłem, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby to zmienić. Osobiście, nie mam nic przeciw temu. :)". Na to koleżanka Zuzanna napisała mi tak: "Ja też chyba nie, choć nie ukrywam, że słyszę o Tobie negatywne rzeczy. To nie znaczy, że już Cię oceniłam, po prostu mam na uwadze, co mówią nasi wspólni znajomi, bo nie mam powodu, żeby im nie wierzyć. Czy zauważyliście w tej wypowiedzi jedno zdanie klucz? A ściślej mówiąc, kluczem jest cała jej wypowiedź, ale jedno zdanie rzuca się w oczy. jakie? hmm: zgadnijcie sami :P. A żeby jeszcze podkręcić temat dwa cytaty: Ja: A masz powód żeby im wierzyć skoro mnie nie znasz? Zwłaszcza, że opinia o mnie jest znana ci tylkozjednej strony". Na to koleżanka Zuzanna: "Hm, to zależy, o co konkretnie chodzi, bo na przykład jeśli kilkaosób, które do tej pory były w miarę miarygodne coś mówi, istnieje prawdopodobieństwo, że mówią prawdę i chodzi mi szczególnie o fakty, a jeżeli jakaś osoba wygłasza opinię na Twój temat, wiadomo, że jest subiektywna". Po tej wymianie zdań, kontakt się między nami urwał. Kiedy zagadnąłem koleżankę Zuzannę tóż przed minionym sylwestrem Zacytowałem koleżance niemal całą naszą korespondencję z prośbą o wyjaśnienia, ponieważ doszły mnie słuchy, że jakoby koleżanka wygłaszała jakieś opinie na mój temat nie podając swojego źródła, a nawet mnie odmówiła wyjaśnień dementując w sposób zawoaluowany powyższe, stwierdzając, że już nie jest zainteresowana pogłębianiem ze mną znajomości. Owszem ma do tego prawo, ale pytanie powstaje następującej treści: "na jakiej podstawie koleżanka podjęła taką decyzję, skoro wcześniej była skłonna ze mną ową znajomość kontynłować? wszak to ona pierwsza się do mnie odezwała. Przytoczyłem tych kilka wypowiedzi nie bez powodu ponieważ, jestem osobą, która nie lubi spraw nie załatwionych i teraz myślę nadszedł czas, aby sobie to i owo wyjaśnić. Zwracam się oficjalnie do całej społeczności z pytaniem: Co i kto do mnie ma"? Prosiłbym jednak o konstruktywne wypowiedzi i to takie o których nie wiem. Wypowiedzi, w stylu: "Jesteś nudny, upierdliwy, i narażasz się moderacji" mnie nie interesują, bo o tym wiem i nie podlega to żadnej polemice. Wpis ten powstał ponieważ chciałbym, żeby każdy kto coś do mnie ma, właśnie teraz to wyraził zamiast siać plotki na mój temat, zwłaszcza kiedy są to osoby które nawet nie miały okazji poznać mnie face to face. Na jakiej podstawie, szerzy się inwektywy mnie dotyczące, jeśli mnie nie znacie? Kto dał wam do tego prawo? Dla czego jeśli coś do mnie masz, nie powiesz mi tego prosto w oczy, tylko siejesz zamęt wśród znajomych i nieznajomych? Jakim prawem, utrwalasz we wszystkich mój fałszywy obraz? Co to znaczy, że: wiem to, czy tamto od naszych znajomych? jak za sugerowała to koleżanka Zuzanna, której nawet na oczy nie widziałem? Jakich to ja mogę z nią nieć wspólnych znajomych? Dla czego ci wspólni znajomi nie przyszli do mnie i nie wyłożyli mi swoich racji? Czy każdy z was jest podszytyTchórzem, że tylko sieje ploty, miast powiedzieć mi wprost o co mu chodzi? A potem słyszę: "Niee nie jestem zainteresowany'a znajomością z tobą ponieważ opinia jaką słyszała'em na twój temat jest…". To teraz macie okazję, wyłożyć swoje żale jakie macie do mnie. Tylko proszę nie pisać mi o moim zachowaniu na eltenie i o moderacji, bo elten nie jest miarodajnym "źródłem" na bazie to którego, można sobie wyrabiać zdanie o kimkolwiek. Czekam na konstruktywne opinie na mój temat i nie krępujcie się możecie sobie na mnie po używać. Mile widziane są opinie zarówno te pozytywne jaki skrajnie negatywne. Na koniec odniosę się do nich osobiście i zadam wam pytania z mojej strony. Czy wy katolicy z bożej łaski znacie taki przypis z waszej biblii: "Kto z was jest bez grzechu, niechaj pierwszy rzuci kamieniem"? i drugi: "widzisz dżazgę w oku brata swego, a belki we własnym nie widzisz". Zastanówcie się nad sobą i nad opiniami jakie wygłaszacie i do kogo je wygłaszacie. A jeśli już coś o kimś wiecie, to skoro podajecie to do wiadomości publicznej lub osoby której to tyczy, miejcie odwagę podać tej osobie swoje źródła. Niech to źródło ma również odwagę w oczy powiedzieć swoje spostrzeżenia. Macie na swoje opinie o mnie dwa tygodnie. Napisałem, że odniosę się do nich na koniec, czyli za te dwa tygodnie. A skoro masz odwagę za moimi plecami wygłaszać niesprawdzone ploty, zrób to tu i teraz. I liczą się fakty! Wszak koleżanka Zuzanna napisała, że jej opinia na mój temat oparta jest na faktach, a zatem proszę o fakty.

Kategorie
Ogólno-społeczna

Mam dość :P

Witajcie:

Ostatnio na eltenie, daje się zauważać ciekawe zjawisko. Jest sobie wątek o nazwie: "Mam dość, który powstał nie wiedzieć po co tak naprawdę. Może po to, żeby litować się nad twórcą tegoż i głaskać go po głowie, mówiąc: "nie martw się to znowu ten krissu, ale dasz mu radę, bo przecież jak będzie fikał to znowu dasz mu bana, tym razem na rok :P, no nie płacz już :P" no, ale nie o to chodzi, choć trochę o to. Od jakiegoś czasu, można zaobserwować ciekawą dyskusję w tym wątku, pomiędzy koleżanką mimask, kolegą łysym, kolegą nunem, a także kolegą cinkciażem, koleżankami Agatą i Zuzler. I o ile obie panie próbują jakoś tam z marnym skutkiem studzić zapędy pozostałych, to dyskusja trwa w najlepsze i trwa. Powstaje pytanie: Dlaczego moderacja jednym na takowe dyskusje pozwala, a innnym nie? Przypadek toli tylko, czy nie, że w owej dyskusji bierze udział jeden z kółeczka wzajemnejm adoracji? :P. Pytanie otwarte oczywiście. Tym bardziej, że moderacja przymyka oczy na osobiste wypady kolegi łysego w stosunku do koleżanki mimask w rodzaju: "Zajmij się lepiej swoją partnerką" Pytanie następne tym razem do kolegi "Co komu do domu, jak dom nie jego"? Ponoć regulamin eltena zabrania takowych wycieczek osobistych, a jednak w tym przypadku regulamin jakoś nie działa. Pytanie otwarte: Dlaczego? I czy kolega łysy dostanie bana, czy ujdzie mu to na sucho, kończąc się tylko usunięciem dyskusji? i znowu pytanie otwarte: Przypadek to czy nie? Hmm: zastanawiające. Ja zatakie teksty i wypady w stosunku do kogokolwiek dostałbym kolejnego bana. Czyżby potwierdzała się jednak moja teza, że tu na eltenie są równi i równiejsi? Hmm: no cóż, jeśli tak, to ja nie mam pytań :P. Założę się o wszystko, że w najgorszym wypadku, wątek zniknie, lub rzeczony kawałek dyskusji zostanie usunięty, ale kolega łysy bana nie dostanie, a dla czego tak? pytanie otwarte :P.

Kategorie
Ogólno-społeczna

Odnoszę się do orędzia Dawidowego.

Witajcie!

Jakiś czas temu, obiecałem, że w wolnym czasie, odniosę się do tekstu Dawida, jaki dostaliśmy w wiadomościach prywatnych o temacie: "Nazwijmy to orędziem" . Taki czas znalazłem właśnie teraz i teraz właśnie, spełniam moją obietnicę. Uprzedzam, że niniejszy wpis będzie dość obszerny, więc ten kto będzie chciał doczytać go do końca, musi uzbroić się w cierpliwość, jakoże, Dawid w swoim tekście porusza dość istotne sprawy, a niekoniecznie są one zgodne z rzeczywistością. A zatem do dzieła! W pierwszych słowach swojego orędzia, Dawid pisze: "Pewnie o tym, że Elten rozwijany jest wolontariacko słyszeliście tyle razy, że obudzeni w środku nocy wyrecytowalibyście tę śpiewkę. Podaruję więc sobie przypominanie tego faktu, a pozwolę sobie przywołać historię nam bliższą, czyli rok 2018. To wtedy zdecydowanie zakołatało się serduszko Eltena.
W ciągu roku pojawiło się kilkadziesiąt nowych twarzy, ponad 50 tysięcy wpisów na forach, setki treści na blogach. Elten rozkwitał, a działo się to przede wszystkim dzięki wam". Dokładnie tak. Dzięki nam! I pisząc ten projekt, zapewne pisałeś go z myślą, że nie będzie to tylko projekt jak twoja rakieta, tylko w założeniu, miał służyć większej społeczności. Jednakże, kiedy okazało się, że zaczyna się tworzyć z tego coś ciekawego i przybywa użytkowników, trzeba było wyznaczyć do opieki nad projektem kilku dodatkowych ludzi, którym potem władza uderzyła do głowy, a ty drogi Dawidzie z czasem również się tą władzązachłysnąłeś i z tą myślą o władzy, zacząłeś wprowadzać swój własny ład, zamiast tak jak na początku, pozwolić się wszystkiemu toczyć własną drogą. Jak myślisz, dlaczego już niemal nikt nie zabiera głosu na forach z tamtych użytkowników? Odpowiedź na to pytanie jest banalnie prosta i chyba nie muszę ci jej wygłaszać, boć widać ją gołym nawet niewidomym okiem. Ale idźmy dalej, ponieważ dalej piszesz w swoim orędziu tak: "Dziś, trudno ukryć, sytuacja wygląda już inaczej, choć przecież Elten nigdy swojego ducha nie stracił. Na wykazach z bazy danych widać nicki użytkowników jeszcze w zeszłym roku bardzo aktywnych, dziś pozostających widocznymi tylko na liście osób zalogowanych". Jak powyżej. I dalej: "Ostatnio jak mantrę powtarza się argumenty "moderacja", "twórca". Część zarzutów jest pewnie słuszna, inne nie, ale faktem jest, że to przede wszystkim od was, użytkowników zależy, jaki Elten będzie". Tak? To dla czego nie pozwolisz, abyśmy to my oceniali co jest dla nas dobre, a co nie? Tylko sam wprowadzasz dyktaturę i sam osądzasz co twoim zdaniem jest ok a co nie? Banując niesłusznie użytkowników za bezpodstawne zarzuty? Dlaczego sam zamiast dawać przykład idealnej netykiety, wypisujesz na np. mój temat nieprawdziwe informacje na obcych blogach? W taki sposób działała komuna, która zamykała niewygodnych do więzień, a ty nawet grozisz użytkownikom prokuraturą i sankcjami, czy nie jest to podobne do tamtejszego ustroju? Kiedy panowała w Polsce komuna, też preparowano różnego rodzaju oskarżenia na niewinnych ludzi, dokładnie tak, jak ty to robisz, wypisując na mój temat nieprawdziwe informacje niemal szczując na mnie innych użytkowników. Czy to nie zakrawa na komunę? A jak próbuję się bronić, dostaję bana. Brawo! W komunie, kiedy niewinny próbował się bronić patrz stawiać się władzy, dostawał wpierdol od zomo i był internowany. Czy tu też zamierzasz wprowadzić takie obostrzenia? Dalej piszesz tak: "Nawet najlepsza moderacja nie uczyni Eltena miejscem przyjaznym, jeśli dalej będzie wylewać się taka nienawiść, a nawet najgorsza nie zdoła zniszczyć miejsca przyjaźni. I wiem, że górnolotnie to brzmi, może poniekąd idealistycznie, ale tak po prostu jest". A czy zadałeś sobie podstawowe pytanie od czego się to zaczęłoi dla czego właśnie tak jest? Bo tu również odpowiedź jest banalnie prosta. Pewien przywódca Koreii północnej, Kim też miesza się w interesy spo łeczeństwa, nawet tam, gdzie jest to niepotrzebne. Elten zmierza ku temu, aby stać się taką drugą Koreą. Kim jak musię nie podoba zdanie ludu, bierze pod ścianę śmierci i dla przykładu rostrzeliwuje kilku, a wtedy lud ze strachu siedzi cicho i choć nie jest to zgodne z jego zdaniem, zgadza się z Kimem. Ty Dla przykładu banujesz, a reszta, żeby także nie być zbanowanym zgadza się z twoim zdaniem, bo przecież twoja racja jest najtwojsza. A niechno kto śmie się sprzeciwić, to Ban! nawet na 3 miesiące, a co! mi tu będzie taki krissu podskakiwał cham i prostak! "W końcu to ja napisałem ten program, a skoro tak, to ja mam rację, a jak się coś nie podoba, to won! Fora, ze dwora!. Ok idźmy dalej: "Nie powiem, bym rozumiał wszystkie przyczyny obecnej sytuacji. Spędziliśmy wiele godzin z moderacją, roztrząsając status projektu i możliwe do podjęcia kroki". Najwyraźniej te kilka godzin, to jeszcze za mało, bo w statusie jest sporo luk stworzonych dla wygody moderacji, żeby za ich pomocą, uciszać niewygodnych moderacji użytkowników. A le dalej mamy co następuje: "Wiem jednak, że na pewno część problemów związana jest najzwyczajniej w świecie z krzykami, kłótniami i przepychankami na forach. Tu też jednak podkreślić trzeba, że krzykaczy jest niewielu, a słychać ich tylko dlatego, że są najgłośniejsi". I tu pytanie do Dawida: Kim są twoim zdaniem ci krzykacze? Bo moim zdaniem ci, których nazywasz krzykaczami, chcą dla projektu jak najlepiej inazywasz i ch krzykaczami, bo nie wychwalają cię pod niebiosa, jaki to ty jesteś mądry, i że zawsze masz rację i że wszystko co powiesz to mantra, którą każdy nowy użytkownik zanim założy konto na eltenie, powinien nauczyć się jej na pamięć. Niestety drogi Dawidzie, Niespodzianka! My, użytkownicy twojego projektu, jesteśmy społeczeństwem myślącym. Zaskoczony? Mam nadzieję! Nie łatwo nas zastraszyć banami i spowodować, żebyśmy uznali, że tylko ty masz rację, choć owszem, przyznaję, TO JEST TWÓJ PROJEKT! Jeśli nadal będziesz zachowywać się jak komunista, użytkowników eltena będzie ubywać. Powiedziałem gdzieś, że będę szerzyć antyreklamę eltena. I tak oczywiście że będę, ale nie tak, jak sobie to ty wyobrażasz. Mój blog jest dostateczną antyreklamą, a jeśli i jego zablokujesz, przeniosę tenże na inną platformę w niezmienionej formie niech każdy kto tam zajrzy, dowie się co się tu wyprawia. Nie obawiam się jednakże takich kroków. Bo byłby to zamach na wolność słowa, który na eltenie już i tak jest mocno zachwiany wewnętrzną dyktaturą moderacji. "Kontynłujmy: "Zapraszam też tych, którzy to czynili bądź czynią do kontynuowania pisania blogów i udzielania się w tej naszej Eltenowej rodzinie. Ze swej strony obiecuję, że wraz z moderacją będziemy pracować nad tym, by program się rozwijał i był przyjaznym miejscem, ale nie tylko od nas to zależy". Rodzinie mówisz? A powiedz mi kolego, w jakiej rodzinie postępowanie takie jak twoje jest uważane za słuszne? W jakiej rodzinie, oczywiście w obecnych czasach za wypowiedzenie swojego zdania, zamyka się do piwnicy tego, kto je wypowiedział i było ono niezgodne ze zdaniem innego członka owej rodziny? W tym przypadku taką piwnicą jest ban. Nawet, jeśli taki ktoś wygłasza owo zdanie kilkaset razy. W normalnej rodzinie, dyskutuje się nad problemem, bo jeśli ktoś się z czymś nie zgadza, widać ma potemu problem. Ty wolisz załatwić sprawę, zamykając do piwnicy na 3 miesiące o chlebie i wodzie winowajcę, który śmiał podważyć twoje postępowanie. Ma to sens? Ale wiesz co? Ja mam wytrych 😀 😛 :D. no i mogę wyjść oknem :P, a i widzę że ściany zbudowano z marnej cegły :P. Póki co, dobrze mi tu :D. Dalej w swoim orędziu piszesz tak: " Zachęcam was wszystkich stąd, by nie zrażać się do programu tylko z powodu kilku osób – czy to mnie, czy moderacji, czy niektórych użytkowników. Bardzo z góry dziękuję". O ile mi wiadomo to do samego projektu nikt się niezraził i zrażać się nie zamierza w tym i ja bo projekt sam w sobie jest dobry i jakotakiemu, nie mam nic do zarzucenia. Do zarzucenia za to mam wiele jego zarządowi i jego moderacji i to właśnie zniechęca do tegoż. Jeśli wasze postępowanie się nie zmieni, to eltena drogi Dawidzie, będziesz mógł sobie schować do szuflady na samo dno tak jak zrobiono to z klango. Wisi mi i powiewa, czy mój ban będzie trwał 3 miesiące, czy 3 lata. Gdybym miał napisać jeszcze raz to samo, zrobiłbym to jeszcze raz. Jak napisałem już na moim blogu, pomiatać sobą nie pozwolę, Zwłaszcza komuś takiemu jak ty. Jeśli chcesz, podaj mnie do sądu, chętnie wystąpię przeciw Tobie. Może tam nauczą cię jak traktuje się ludzi. Dalej piszesz: "Teraz chciałbym jeszcze skierować kilka słów do krzykaczy. Jeśli tak bardzo nie podoba wam się ten program, że spytam wprost, poco tu jesteście? Nikt nie kazał za Eltena płacić, w każdej chwili można go odinstalować". Odinstalować? ale po co? Sam projekt jak napisałem jest dobry i myślę, że do samego projektu nikt nic nie ma, włącznie ze mną. Za to wiele mam ja i i inni do zarządu projektu, czy to wreszcie do ciebie dotrze? Jak jeszcze trzeba ci drogi kolego tłumaczyć, tak oczywiste fakty? W dalszej części piszesz: "Jest to brak szacunku dla mnie i mojej pracy, moderacji, ale i innych użytkowników, którzy cierpią z powodu burz przetaczających się przez tę społeczność" I znowu pytanie? Czyja to wina? Czy nie uważasz, że sam sobie na ten brak szacunku zapracowujesz tym jak traktujesz użytkowników Twojego projektu, z naciskiem na słowo "twojego". Jeśli tak miałaby wyglądać atmosfera w rodzinie w której ty byłbyś naczelnym, to chyba szybko by się ona rozpadła, tak jak powoli rozpada się elten, poniekąd z twojej winy. I dalej: "Tworząc Eltena, chciałem zrobić coś dobrego, poświęcając tysiące godzin na jego rozwój. Nigdy nie pomógł mi w tym inny programista, nie dostałem chociażby linijki poprawionego lub dodanego kodu. Także użytkownicy zaufali mi i temu programowi, tu pojawiło się wiele przyjaźni, które, mam nadzieję, przetrwają całe życie" I tu pełna zgoda i Brawo ty! Tylko dla czego robisz teraz wszystko, żeby zniszczyć wszystko to co stworzyłeś własnym zachowaniem wprowadzając dyktaturę w projekcie? Dla czego niszczysz swoją pracę, usiłując winę zwalić na innych? Zwalając winę na każdego kto ma inne zdanie niż ty? Odpowiesz mi na te pytania? Czy tylko banować potrafisz? czy merytorycznie rozmawiać też? Bo co do tego drugego, mam ogromne wątpliwości. Dlaczego zanim komuś dasz ban, nie zapytasz go o jego pobódki? Dlaczego, dlaczego, dla czego! Tych dlaczego możnaby tak mnożyć i mnożyć, ale czy odpowiesz drogi kolego na te nasze dla czego? Coraz więcej użytkowników rezygnuje z eltena, Sam z resztą to zauważyłeś i nadal nic nie dało ci to do myślenia. Nadal idziesz w zaparte, że tylko twoja droga jest jedyna słuszna, ciągnąc za sobą jeszcze kilku twoich fanatyków, wierzących w twoją rację. Ciekaw jestem do czego to w najbliższej przyszłości do prowadzi. I ostatni wers twojego orędzia: "Jeśli tak bardzo nienawidzicie projektu albo mnie, proszę, zostawcie nas i wylewajcie swoje smutki gdzieś indziej, jeśli nie z szacunku do mnie, to reszty Eltenowiczów.
Z uszanowaniem,
Dawid Pieper". A kto i gdzie, powiedział lub napisał, że projekt ten, obdarowano nienawiścią? Gdzie tu kiedykolwiek padło słowo nienawiść? Drogi Dawidzie! Jeśli wola, prosiłbym o nie nadinterpretowanie wypowiedzi użytkowników. Ani ja ani nikt z osób nazwanych przez ciebie krzykaczami, nigdy nie użył wobec ciebie, ani wobec projektu słowa nienawiść. Jak napisałem powyżej, projekt jest dobry i dobrze mu życzę, ale przy takim zarządzaniu, daleko nie zajedziecie, ty i moderacja. Ja nawet nie proszę o odbanowanie mnie, a niech sobie ten ban wisi. mam to gdzieś jak pisałem powyżej, ale jak i ja tak i wielu innych, przepowiada marny koniec eltena w obecnej formie. Na koniec zostaniesz ty i kilka osób z twojego kółeczka wzajemnej adoracji, a wtedy elten nie będzie już potrzebny, bo wyglądałoby to tak, jakbyśmy siedząc obok wysyłali do siebie smsy. Jeśli nie chcesz marnować kasy na projekt, dobrze radzę przemyśleć to, co tu napisałem, odnosząc się do twojego tekstu, jaki wysłałeś nam użytkownikom na prywatne wiadomości. Od i tyle.

Kategorie
Ogólno-społeczna

Elten schodzi na psy!

Witajcie!

Pisząc te słowa, w zasadzie nie wiem jak to napisać, żeby dotarło do wszystkich. Bodźcem do tego wpisu, był kolejny ban jaki dostałem sam dokładnie nie wiem za co. Moderacja eltena coraz bardziej pokazuje, że moja racja jest najmojsza i ponad moją rację nie ma innej. Nie oburzałbym się nawet tak o tego kolejnego bana, ale jeśli grozi się eltenowiczom prokuraturą myśląc, że samemu jest się bezkarnym, to tu już trzeba zabrać głos. Niedawno, dotarły do mnie informacje, że jakoby moderacja jednej z użytkowniczek groziła zgłoszeniem do prokuratury żekomych pomówień wobec jednej z osób odpowiedzialnych za moderację eltena, jeśli jej przeprosiny do dzisiaj nie znajdą się na publicznym forum. Do czego to doszło. A kiedy pół żartem pół serio stwierdziłem, że jakoby się ta osoba nawróciła i zapytałem ją o to, dostałem bana w następnej chwili :P. Czy nie zakrawa to na dyktaturę o której już tutaj pisałem? Dostałem też bana nie tylko za to, bo ban został mi wręczony zato, że śmiałem wyrazić swoje zdanie na temat tego, że pewien wątek został przeniesiony do archiwum, ponieważ, szefostwo eltena zaczęło uważać argumenty użytkowników za niewygodne. Stwierdzam, że "elten powoli schodzi na psy.". Nawet partia rządząca ma więcej luzu w porównaniu z rządem na eltenie. Jak wspomniałem powyżej, grożono prokuraturą jednej z użytkowniczek eltena, jeśli do dzisiaj nie przeprosi moderacji za swoje wypowiedzi. A ja się pytam, kiedy moderacja, a zwłaszcza jej szef naczelny, przeprosi mnie za pomówienia, które wysuwał wobec mnie, nie tylko w rozmowach prywatnych, alei opublikował je na blogu innej użytkowniczki, o nicku Elanor. Wpis ten jest na moim blogu, gdyby ktoś zapomniał. Kiedy doczekam się przeprosin od moderacji? Czy ja też mam oskarżyć kolegę Dawida o pomówienia? Niech więc nie będzie moderacja taka do przodu, bo sama ma sporo za uszami i te same zapisy w kodeksie karnym, jakie podał użytkowniczce Dawid jego też dotyczą. Może ja też w określonym czasie, powinienem zarządać sprostowania i przeprosin? To jak to jest kolego Dawidzie? Przeprosisz mnie publicznie? Za pomówienia i za obecnie kolejny ban dany mi niesłusznie?. Czy tym razem my spotkamy się tam gdzie chciałeś się spotkać z użytkowniczką eltena? Dlaczego ciągle tylko cudze widzicie moderacjo, a nadal własnego nie widzicie? A może korytarze sądu tak przypadły koledze Dawidowi do gustu, że może niech tam zamieszka. Będzie miał bliżej do sal przesłuchań. Czekam na przeprosiny. I to oficjalne Zarówno na forum, jak i u mnie na blogu. Nie poruszałbym tego tematu, ale pomiatać sobą nie pozwolę! I żeby było jasne: Ban, który dostałem, mam w "głębokim poważaniu.". Jakoże zachowanie moderacji w tym temacie jest Żenujące w najwyższym stopniu. Coraz więcej użytkowników rezygnuje z eltena, to i może na mnie pora? Bo kto na dłuższą metę wytrzymałby w takiej komunie jaka tu panuje, a myślę, że wielu by się ucieszyło, gdybym i ja zniknął : Marchewskiego już nie ma i kilku innych też 😛 😀 :P.P.

Ps:

Niedawno mój kuzyn, zrobił aplikację prokuratorską, będzie więc o czym z nim po gadać przy kawie, może niech przyjrzy się bliżej tej sprawie?

Kategorie
Ogólno-społeczna

Moderacyjno-administracyjna dyktatura. uważajcie, co piszecie na forum! :P

Zastanawiałem się od czego zacząć mój kolejny wpis siadając do komputera i otwierając eltena. Przeglądając wpisy na forum dot. wspomnianego eltena, pomysł wpadł mi sam 🙂 Otóż od jakiegoś czasu między mną i moderacją, wynikł konflikt, wywołany przez nijakiego baltima, który to baltim, swoim wpisem w wątku o promocji eltena, wywołał mnie do tablicy, Gdy odniosłem się do wpisu koleżanki Zuzler, że przydałby się tekst na ekranie bo to, przysporzyłoby więcej chętnych do korzystania z eltena, a na to kolega baltim napisał: "Każdy tylko narzeka, a do pomocy nikogo". niestety, ale musiałem zareagować. Wszak dwókrotnie zgłaszałem się do pomocy i dwókrotnie mnie olano. Nie to, żeby mi teraz już zależało, bo kiedy się zgłaszałem, faktycznie mi zależało, ale po przepychankach z obecną moderacją, która po tym co robi, pokazuje, że nie dorosła do merytorycznej dyskusji z normalnymi ludźmi, zależeć mi przestało, ale jak temat został poczęty, tak ciągnie się do teraz, a moderacja miast konstruktywnego zabrania głosu, woli blokować dostęp do forów i możliwości wypowiadania własnego zdania, stosując dyktaturę wobec użytkowników, kiedy brakuje im argumentów. Najgorsze w tym jest to, że robią to osoby, o których miałem jak najlepsze zdanie, jednakże muszę je chyba zweryfikować. To co wyczynia obecna moderacja, potwierdza tylko fakt, że pisząc o kole wzajemnej adoracji miałem całkowitą rację. Teraz dochodzi jeszcze do tego wszystkiego stronniczość i właśnie dyktatorstwo.
takie metody wobec swoich poddanych już jeden z przywódców stosuje, a mam na myśli Kim Dzong Una. On też nie lubi krytyki i robi wszystko, żeby zamknąć tych którzy się z nim nie zgadzają w odosobnieniu. Widać, skąd moderacja eltena czerpie inspiracje do kierowania projektem :P. Owszem, wkurzało mnie bezpodstawne najeżdżanie anonima na głównego szefa i moderację, ale teraz po tym co wobec mnie moderacja stosuje, zastanawiam się, czy kolega anonim nie miał w wielu swoich wypowiedziach racji. Moderacja zamiast odnieść się do wpisów, wolą banować i blokować. Brawo! Jeśli elten ma skończyć jak klango, to jest na dobrej drodze do tego końca, a skoro elten tęskni za promocją, to teraz mam powód, żeby mu w tym pomóc, ale w antyreklamie. Każdemu kto zapyta mnie o eltena, będę odradzać styczność z tym projektem a i nie tylko w taki sposób, chętnie opiszę metody jakie stosuje moderacja wobec użytkowników gdzie się tylko da. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że na eltenie nie ma wolności słowa i brak tu uczciwej demokracji. Jeśli zabierasz głos na forum, pisz tak, żeby moderacji się podlizywać bo inaczej Ban! Jak widać elten kieruje się dwoma punktami regulaminu:

1. Moderacja ma zawsze rację, wraz z administracją.
2. Jeśli się nie zgadzasz, patrz punkt 1.
Krótki acz treściwy regulamin i wszystko w temacie :P. Nie przypuszczałem, że kiedykolwiek będę zmuszony do umieszczenia podobnego wpisu na moim blogu, ale cóż, widać i do mnie ktoś coś ma. Zapewne po tym wpisie, od niektórych posypią się komentarze w stylu: "Skoro ci się tu nie podoba, to co ty tu jeszcze robisz"? Ano cóż: jestem, bo mogę :P. Mam dużo czasu i chciałem go jakoś konstruktywnie spożytkować, ale skoro nie, to nie. Jednakowoż nie rozumiem nagonki administracyjno-moderacyjnej na mnie, skoro nie ja ten temat zacząłem, a przy okazji okrzyknięto mnie anonimem i zrobiła to osoba, od której najmniej bym się tego spodziewał, no cóż widać zawodzi mnie na starość moja intuicja jeśli chodzi o wyczuwanie dobrych ludzi. Przykładem na ignorancję moderacji tego co się do nich pisze niech będzie przytoczony przeze mnie tekst, jaki dostałem od szefa projektu, a który to tekst , opublikowałem na forum, myśląc naiwnie, że moderacja jednak się opamięta, ale zapatrzeni w siebie, usunęli i tamten wpis, a tekst szefa brzmiał: "To jest oficjalne ostrzeżenie w związku z działalnością na forum, szczególnie w wątku "Obecna moderacja".
Można mieć różne opinie, nie zgadzać się z nami, a nawet nas nie lubić. Też nie uważam, by po naszej strony wszystko sprawnie działało.
Ale w ramach prób rzywróceni tej sprawności, będziemy odtąd tego typu wpisy, będące prowokacją i niewnioszące nic do dyskusji, uważać za spam i traktować jako spam, tj. usuwać.
Pozdrawiam,
Dawid Pieper". I co wy na to? Czy nie jest to dyktatura? nie można wyrazić na forum swojego własnego zdania, bo zostaniecie zbanowani. Oczywiście, odpisałem koledze co następuje: (Cześć Dawid: Uważam, że zachowujecie się jak stado obrażonych dzieciaków i nie zwracacie uwagi na to, co wam nie pasuje. Kasujecie nawet te wpisy, które są merytorycznie w temacie. Tyle, że kasujecie moje wpisy. Innych jakoś nie i nie zauważacie nawet faktu, że jestem prowokowany. Zauważ, że do tego momentu, nawet nie miałem ani jednego wpisu na forum dopóki nie zostałem sprowokowany. Ja poza eltenem mam też swoje towarzystwo i fakt, że mnie zblokujecie, wcale nie zmieni mojego zdania na wasz temat. Mamy wolność słowa i każdy ma prawo wyrażać swoje zdanie jak mu się podoba. Na polityków też wszyscy hejtują i jakoś oni w przeciwieństwie do was się nie obrażają. Wy natomiast zachowujecie się jak banda obrażonych przedszkolaków i pomyśleć, że ty jesteś już na studiach a nie uznajesz demokracji. Co to ma być? Państwo w panstwie? czy jak? Zacznijcie wreszcie być dorosłymi ludźmi. Jestem od was starszy o te prawie 20 lat i nie rozumiem waszego postępowania. Ogarnijcie się wreszcie zamiast zgrywać gówniarzy). Niestety droga moderacjo tak to wygląda i robicie to chyba dla tego, że "prawda w oczy kole". Dla tego też zapewne, że brak wam argumentów, uniemożliwiliście mi umieszczanie wpisów na forum, ale jakoś nie martwi mnie to. Róbcie tak dalej to już niedługo elten wyląduje jak klango w szufladzie u kolegi Dawida, albo tylko w ramach użytkowania, pozostanie na nim tylko kółko wzajemnej adoracji i nikt poza nim.

Kategorie
Ogólno-społeczna

Administracja eltena szuka anonimowego kozła ofiarnego :P

W zasadzie, to siadając do mojego bloga, powinienem teraz kontynłować moją biografię nie biografię, ale jest inny temat, obok którego nie da się przejść obojętnie, zwłaszcza wtedy, gdy zaczyna on dotyczyć bezpośrednio nas personalnie. Ostatnimi czasy, pojawił się wśród eltenowiczów nijaki anonim, spamujący hejtem na głównego programistę i jego otoczenie. Administracja, na siłę szuka kozła ofiarnego i chyba niemal każdego pyta wprost: "czy może to ty jesteś tym anonimem"? Poczym z nadzieją w głosie: "Powiedz, że to nie ty". Tak dalej nie da się żyć. Administracja jak i sam główny programista, anonima niech zacznie szukać we własnym gronie, zamiast oskarżać wszystkich wokół. Z góry zapowiadam, że jeśli jeszcze raz pod moim adresem pojawi się oskarżenie, że jakobym ja był rzeczonym anonimem, nie będę ani zaprzeczać, ani potwierdzać. Po prostu, zakończę znajomość z taką osobą. O tym kto ewentualnie mógłby zostać anonimem zdaniem administracji eltena i otoczenia moderatorów, krążyły już przeróżne domysły, a co jeden to bardziej śmieszniejszy od drugiego. Widać to w komentarzach pod postami na temat rzeczonego anonima. Prócz mnie, do rangi anonima nominowany jest też Marchewski. Większej bzdury w życiu nie słyszałem.Ubiegałem się o stanowisko moderatora przy eltenie, bo mam czasu w cholerę i co gorsza, nie mam co z nim robić. Pomyślałem sobie, że skoro potrzebna jest pomoc przy projekcie jakim jest elten, zgłoszę się i ja. I jakoś w tamtym roku na początku, pierwszy raz zgłosiłem się na to zacne stanowisko, ale moja kandydatura, przeszła bez echa. W tym roku temat moderacji wrócił i przy tej okazji, dowiedziałem się, że dziwnym trafem, ale nikt nie wiedział, że już raz się do tej roli zgłaszałem. Myślę sobie ok. To zgłoszę się jeszcze raz i niniejszym zrobiłem to i co? Tym razem, zauważono mnie, a i owszem i to jak mnie zauważono :P. Podniosły się głosy protestu, a najgłośniej krzyczeli kolega cinkciarz i łowca androidów, że o innych nie wspomnę. Że jak to ja chcę być moderatorem? ja? który nie napisał ani jednego posta na forum? ja? który nigdzie się nie udzielam, a co najważniejsze, nikt z grona administracji mnie nie zna i to ja śmiem ubiegać się o tak elitarne stanowisko? wstyd i hańba! Na pochybel! A byli i inni krzyczący, choć zdobyłem i kilka głosów za sobą i tym bardzo dziękuję, bo były to głosy w całej tej dyskusji, najbardziej merytoryczne. Kiedy zobaczyłem, co się święci, zacząłem się bronić a przy tym nikogo nie obrazić, choć hejterzy, obrażali mnie na okrągło, a administracja, poszła za tłumem i dalejże huzia na Juzia. Aż wreszcie nastąpiła przerwa w działaniu eltena i temat by umarł, gdyby nie starzy hejterzy, którzy nie mogli się powstrzymać, żeby wojny nie zacząć ze mną na dobre. Ci, którzy mnie znają, wiedzą, że jeśli nic nie jestem w stanie wskórać rzeczową rozmową i merytorycznym tłumaczeniem, popadam w ironię i to taką, która balansuje na granicy skrajności totalnej i do tego doprowadzono tymrazem również w wątku: "Promocja eltena". Napisałem w nim co myślę o tym, że powinien na ekranie znaleść się tekst w aplikacji tak, jak to sugerowała Koleżanka Zuzler i co się stało? Kolega nie pamiętam już który, Napisał: "Każdy jest mądry, a do pomocy nikogo". Po co było to pisać? Wszak to woda na mój młyn. I wątek zaczął się od początku. Tylko jak zwykle, kto był winien? Oczywiście ja i to ja zostałem największym spamerem no i przy okazji anonimem szkalującym dobre imię kolegi Dawida, którego nawet na oczy niewidziałem i nie zamieniłem z nim ani jednego słowa na żadnej platformie społecznej. Inna rzecz, że na eltenie jest kółko wzajemnej adoracji, które nie dopuszcza do swojego grona nikogo, poza tymi, którzy już do niego należą i tego niestety nie da się ukryć, zwłaszcza kiedy ubiegać się o jakieś stanowisko w pobliżu projektu jakim jest elten. Dziś, nie chcę już być moderatorem, skoro mam pracować w tak niedojrzałym zespole. Najgorsze jednak w tym wszystkim jest to, że zawiodłem się na ludziach, którzy mieli duże podstawy i potencjał, do tego, żeby się z nimi zaprzyjaźnić. I wy nazywacie się katolikami? Jeśli tak postępują katolicy, to wolę nadal być ateistą. Przynajmniej nikt nie zarzuci mi, że jako katolik, jestem hipokrytą. W katolickiej biblii napisano: "Widzisz Drzazgę w oku brata swego, a belki we własnym nie widzisz". To jak to z wami katolikami jest? Wszyscy powołujecie się na tzw. boga, a postępujecie odwrotnie do jego nauk. Powinniście się wstydzić! To, jakim kto tu na ziemi był moderatorem, okaże się po śmierci i nie wam to oceniać. :P. A poza tym, napisałem już na forum, że jeśli ktoś jako moderator by się nie sprawdził, zawsze można mu kilkoma ruchami myszki bądź klawiatury zabrać przyznaną mu funkcję. Tymczasem, nie, bo za mało udzielasz się na forum i nikt cię nie zna. Marne tłumaczenia. W taki sposób nigdy nie znajdziecie nikogo do pomocy i z czasem padnie to jak klango. Tyle, że w przypadku klango, zarządzali tym bardziej normalni ludzie. A tu, po przerwie, jest jeszcze większy bałagan niż był. Ok, myślę, że wyczerpałem argumenty na bycie moderatorem i anonimem. Nie zaprzeczam, ani nie potwierdzam, ale w spory, czy jestem anonimem, czy nie, nie mam zamiaru się angażować, bom na to za stary. Bawcie się we własnej piaskownicy, a od mojej wara! Ci którzy mnie znają pomimo waszego hejtu na mnie i tak będą ze mną a reszta? hmm: Czymż jest ta reszta :P. W końcu to ja jestem boski :P. A z bogiem jeszcze nikt nie wygrał no nie? P 😀 😛

EltenLink