Kategorie
Salonik poezji

Wierszyk wieczorową porą.

Był już wierszyk poranny, to teraz czas na wierszyk wieczorny 😀

Wierszyk wieczorny.

Gdy noc nadchodzi i kładziesz się spać,
gromada aniołów przychodzi, by przy tobie stać.
Byś spokojnie spała i nie musiała się niczego bać.
A rano, budząc się z nowym dniem, Chciałbym Ci powiedzieć Kocham cię.

Kategorie
Salonik poezji

Wierszyk z samego rana :D

A o to wierszyk, który właśnie wpadł mi dogłowy. Dziwnie tak pisać wiersze o szóstej nad ranem 😀 Ale co zrobić, kiedy trzeba zapisać, bo z głowy wyleci 😀

Wierszyk z samego rana

Czy widzisz to wschodzące słońce na niebie?
Widzisz? ono wschodzi dla ciebie.
Czy czujesz ten deszcz, który pada dla ochłody?
To krople miłości! nie bój się,
Nie wyrządzą Ci szkody.
Czy widzisz ten zegar, który czas życia nam mierzy?
Kocham cię! czy w to uwierzysz?
Za dziesięć minut wybije szósta,
a wokół mnie, bez ciebie, przestrzeń taka pusta.
Lecz wierzę, że z brzaskiem nowego dnia, spotkamy się, Ty i Ja.

Kategorie
Salonik poezji

Poranny wierszyk o miłości.

Witajcie!

Tak sobie wstałem i coś mnie styłu głowy zaczęło wiercić i gadać do mnie. Myślę sobie, ki czort! jest za dwadzieścia minut szósta, a mnie się jakoś tak poetycko zrobiło. W związku z tym, powstał dzisiaj poniższy wierszyk. Przy czym powiem wam, że ułożył mi się zupełnie sam, zupełnie w sposób nie kontrolowany. Czyżby moja wierna muza wracała? 😀

Poranny wierszyk o miłości.

Za oknem już wstaje nowy dzień i słońce rozpoczyna swąwędrówkę po niebie,
Kiedy tak patrzę w okno i podziwiam drzew cień, moje myśli coraz szybciej biegną do ciebie.
Otwórz i ty swe okno szeroko, Aby te myśli wniknęły w ciebie, głęboko.
A gdy już je w sobie poczujesz, Być może coś pięknego ze mną zbudujesz.
Coś co w nas na zawsze zagości, coś, co zbudujemy, na bazie naszej miłości.
I gdy kiedyś poczujesz zwątpienie, powiedz po prostu Kocham! a wtedy przyjdzie ocalenie.

Kategorie
Salonik poezji

Wiersz dla dziewczyny

Geneza poniższego wiersza także jak i wszystkich innych zawartych tutaj, jest nietypowa, ponieważ napisany był on wiele lat temu, no dobra, jakieś 18 lat. Możnaby rzec, że jest pełnoletni :P. i ja, jak to ja, żeby coś napisać muszę mieć ku temu jakowyś bodziec. Tu też takowego doznałem, obserwując ludzi, a zwłaszcza tych, którzy wyglądali mi na mniej lub więcej zadeklarowane pary. Nie jest on skierowany do nikogo konkretnie. od wiersz, jak wiersz i tyle.

Wiersz dla dziewczyny.

Zawsze kiedy odwiedzasz moje wspomnienia, coraz bardziej pragnę twego istnienia.
Zaistniej więc ponad moją wyobraźnię proszę, ponieważ tak długo już w mym sercu twój obraz noszę.
Zaistniej w mym życiui pozwól się kochać bez pamięci, aż ci się od tej miłości w głowie zakręci.
A słowa tego wiersza kieruję do ciebie moje kochanie, bo co ma się stać, to i tak się stanie.
więc nie broń się przed moją miłością i pozwól mi się cieszyć naszą wolnością.

Kategorie
Salonik poezji

Nasze życie

Witajcie:

Tak sobie kiedyś dawno temu siedziałem, rozmyślając nad różnymi aspektami życia, a że w owym czasie miałem sporo czasu na rozmyślania, Wpadł mi do głowy taki o to wierszyk.

Nasze życie.

Tak sobie siedzę i myślę, dokąd dziś moją miłość wyślę.
Może gdzieś daleko, a może gdzieś blisko, w której części świata, zapłonie miłosne ognisko.
Czuję, że jesteś gdzieś niedaleko w jakiejś wiosce, lub jakimś mieście i że nasze drogi, spotkają się wreszcie.
A gdy się tak stanie, mały promyk dostaniesz, tego ognia co w każdym sercu płonie i będziesz go niosła przez życie, otwarcie, nie skrycie, bo to już nasz ogień i nasze życie.

Kategorie
Salonik poezji

Twój uśmiech Wierszyk autobusowy

Wiersze, które już tutaj są, to wiersze z mojej byłej strony, ale o tym już pisałem. Tym razem, przekopałem moje, że to tak nazwę rękopisy i wpadł mi w ręce wiersz, który tak jak Cisza, wpadł mi do głowy w trakcie powrotu do domu bardzo późnym wieczorem. Kiedy przeczytałem sobie ten wierszyk, przypomniałem sobie okoliczności jego powstania. Pierwszy wers pojawił się w mojej głowie niemal od razu kiedy po bardzo długim oczekiwaniu na przystanku, wreszcie przyjechał mój autobus. Zaledwie usiadłem, Poczułem to coś i prawdę mówiąc, zdziwiłem sięnieco, że mimo braku doświadczenia poetyckiego, coś jednak pcha mnie do tego, żeby napisać cokolwiek, a przynajmniej, zapisać myśl, która tak nagle zrodziła się w mojej głowie. Wierszyk ten, to pierwszy jaki napisałem kiedykolwiek ipóźniej za nim jakoś tak poszło dalej. najpierw pisałem do zeszytu, a potem przyszedł internet więc powstała strona o której mowa w innym wpisie. W tym zeszycie, jest trochę mojej twórczości z tamtych czasów, ale kiedy je teraz czytam to dochodzę do wniosku, że są tak żenujące twórczo, że nie warto ich publikować 😀 Dla tego też, postanowiłem umieścić tutaj tylko te, które być może mnie nie skompromitują :P. Poniżej jeden z nich właśnie ten najpierwszy.

Twój uśmiech

Twój uśmiech jak promień słońca w mym domu.
Dla tego, że jest mój, nie oddam go nikomu.
Twój uśmiech jak kwiaty na łące kwitnące wiosną gdy dni tak gorące,
Twój uśmiech jak promyk nadziei co w mym sercu głęboko istnieje,
dla tego wiem, że twa miłość do mnie, nigdy się nie zachwieje.
Uśmiech twój jest jak księżyc na niebie,
Dla tego za ten uśmiech ja kocham ciebie.

Kategorie
Salonik poezji

Dzień jak codzień, ale inny.

Wiersz ten powstał kiedyś, kiedy obudziłem się rano mniej więcej około godziny piątej nad ranem i nie mogłem zasnąć. Jakoś tak samo mi wpadło do głowy, a że nigdy nie wyłączam komputera na noc i zawsze coś tam z niego dźwiękowego się przez noc całą sączy, nie musiałem myśleć, że muszę go włączyć, zaczekać na uruchomienie systemu to też, kiedy wpadły mi do głowy pierwsze rymy, po prostu odpaliłem notatnik i zacz ąłem pisać. Rezultatem tego jest poniższy wiersz. Miłego czytania.

Dzień jak co dzień ale inny:

Z mroku nocy budzi się nowy dzień.
Świt wyłania się bladą poświatą zza horyzontu.
Wreszcie budzę się ja i zaglądam w każdy z czterech kątów.
Czego tam szukam?
ech! nie wiem sam
bo przecież ciebie, obok siebie mam.
Myśli moje są znowu skupione tylko na tobie
i boję się, że obudzę cię, kiedy coś zrobię.
Patrzę więc jak słońce swymi promieniami, głaszcze cię po głowie
i cieszę się, że jesteś blisko mnie
i, że zaraz też obudzisz się.
Zjemy wspólne śniadanie,
ty przytulisz się do mnie
i niech tak zostanie.

Kategorie
Salonik poezji

List do siostrzyczki – epilog

Witajcie.

Obie części powstały w dość nietypowych dla mnie okolicznościach i kiedy dzisiaj o nich pomyślę, robi mi się jakoś smutno, ale cóż: Tamtego czasu już nie wrócę, a życie toczy się dalej. Na pewne sprawy w ówczesnym czasie byłem bardziej otwarty niż ma to miejsce dzisiaj. Dla tego kiedy naszła mnie nostalgia i wspomnienia powstała część druga. Wiersz ten, nie odnosi się do nikogo konkretnego, choć w zależności od samopoczucia, znalazłbym i wtedy i teraz, osobę, której mógłbym go zadedykować. Miłego czytania.

List do siostrzyczki:
Epilog:

Gdzie byłaś siostrzyczko miła gdy walił się świat?
Gdzie byłaś siostrzyczko miła gdy umierał twój brat?
Gdzie byłaś gdym wśród ruin szukał twego tropu?
Gdzie byłaś kiedym po niebieskiej drabinie, sięgał nieba stropu?
Nigdzie cię nie widziałem, kiedy z tym światem się żegnałem.
Ech szkoda to wielka,
Gdy nie widząc ciebie, Po twarzy cieknie łez kropelka.
Żal opuszczać mi ten świat,
ale idę, bo, przede mną drogi szmat.
A teraz już, żegnaj mi siostrzyczko moja,
Niech miłość która w nas była, Służy ci niczym ostoja.
Idę bo, aniołowie mnie wołają i Krzyczą, że coś dla mnie mają.
Pamiętaj o swym bracie miłym, Który kochał cię z całej siły.

Kategorie
Salonik poezji

List do siostrzyczki

Poniższy wiersz składa się z dwóch części i wpadł mi do głowy kiedyś kiedy było mi smutno i źle, kiedy byłem wkurzony na cały świat. Wiersz ten kryje w sobie pewnego rodzaju przesłanie. Miłego czytania.

List do siostrzyczki
Gdzie jesteś siostrzyczko miła?
gdzie jesteś ty, co świat mój tak zmieniłaś?
Wiele bólu przed nami jeszcze,
nie raz przeszyją nas strachu o siebie dreszcze.
Ja zawsze będę cię szukać, do końca świata,
bo chcę byś wiedziała, że masz we mnie brata.
Brata, który czasem skarci, czasem "spuści "lanie",
Ale brata, który też w potrzebie z tobą zostanie.
I zawsze będzie kochał swą siostrzyczkę małą,
z wszystkimi wadami i zaletami – CAŁĄ.
I dziękuję opatrzności wciąż za ciebie,
za to, że jesteś I, że tak będzie zawsze,
nawet w niebie.
Przyjdź Do mnie siostrzyczko miła,
nawet jeśli się gdzieś Zgubiłaś.
Odnajdź drogę tę właściwą, Jakich mało pośród wielu dróg
i przybiegnij do mnie szybko, po przyjaźni cienkiej nitce, niech prowadzi cię Bóg.

Kategorie
Salonik poezji

Cisza

Wiersz ten, jako pierwszy, któregoś dnia wpadł mi do głowy, właśnie kiedy przemierzałem arterie Wrocławia starym ikarusem.

Cisza:

Ty jesteś jak cisza dookoła.
jak dusza, zbłąkanego człowieka zagubionego w ciemności,
której nikt ogarnąć nie zdoła.
I tylko ja czekam na końcu tej ciemności,
aby pokazać ci światło
i drogę do naszej miłości.
I gdy będziemy tak szli, szczęśliwi, weseli,
będziemy wiedzieć, że już nic nas nigdy nie rozdzieli.

EltenLink