Kategorie
Salonik poezji

Dzień jak codzień, ale inny.

Wiersz ten powstał kiedyś, kiedy obudziłem się rano mniej więcej około godziny piątej nad ranem i nie mogłem zasnąć. Jakoś tak samo mi wpadło do głowy, a że nigdy nie wyłączam komputera na noc i zawsze coś tam z niego dźwiękowego się przez noc całą sączy, nie musiałem myśleć, że muszę go włączyć, zaczekać na uruchomienie systemu to też, kiedy wpadły mi do głowy pierwsze rymy, po prostu odpaliłem notatnik i zacz ąłem pisać. Rezultatem tego jest poniższy wiersz. Miłego czytania.

Dzień jak co dzień ale inny:

Z mroku nocy budzi się nowy dzień.

Wiersz ten powstał kiedyś, kiedy obudziłem się rano mniej więcej około godziny piątej nad ranem i nie mogłem zasnąć. Jakoś tak samo mi wpadło do głowy, a że nigdy nie wyłączam komputera na noc i zawsze coś tam z niego dźwiękowego się przez noc całą sączy, nie musiałem myśleć, że muszę go włączyć, zaczekać na uruchomienie systemu to też, kiedy wpadły mi do głowy pierwsze rymy, po prostu odpaliłem notatnik i zacz ąłem pisać. Rezultatem tego jest poniższy wiersz. Miłego czytania.

Dzień jak co dzień ale inny:

Z mroku nocy budzi się nowy dzień.
Świt wyłania się bladą poświatą zza horyzontu.
Wreszcie budzę się ja i zaglądam w każdy z czterech kątów.
Czego tam szukam?
ech! nie wiem sam
bo przecież ciebie, obok siebie mam.
Myśli moje są znowu skupione tylko na tobie
i boję się, że obudzę cię, kiedy coś zrobię.
Patrzę więc jak słońce swymi promieniami, głaszcze cię po głowie
i cieszę się, że jesteś blisko mnie
i, że zaraz też obudzisz się.
Zjemy wspólne śniadanie,
ty przytulisz się do mnie
i niech tak zostanie.

2 odpowiedzi na “Dzień jak codzień, ale inny.”

Ale piękne piszesz wiersze! Jestem pod wrażeniem, zwłaszcza że generalnie jest tendencja do zamykania szczypty niepokoju, smutku, goryczy lub ironii we współczesnej poezji. U Ciebie tego nie ma, oby tak dalej, bo Twoje wiersze nastrajają optymistycznie!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

EltenLink