Po pewnych przemyśleniach, doszedłem do wniosku, że powinienem się odnieść do pewnych spraw. Sprawy te, tyczą się mojego poprzedniego wpisu. Umieściłem w tym wpisie, słuchowisko "Pamiętniki Adama i Ewy". Dziwi mnie fakt, że tak naprawdę, nikt prócz Siciliana, który też poniekąd zrobił to pobierznie, nie odniósł się do samego słuchowiska. Czy to jest jakaś domena ludzka, żeby pisać nie natemat? Kolega Siciliano, zauważył jedynie to, że lektorka ma podobny głos do Zuzler, choć osobiście nie widzę żadnego podobieństwa, ale to tyle jak chodzi o nawiązanie do słuchowiska. Nie wiem czy komuś się podobało, czy może ktoś ma jakieś uwagi do montarzu, A może nikomu się nie podobało? I nagle jak Filip z konopii, wyskakuje kolega siwy don, że nie ma kontynłacji wątku o Martynie. Zupełnie bez sensu! Zastanawiam się, czy i kiedy, ludzie nauczą się pisać na temat jaki zadano. Przecież o wątek nt. Martyny, trzeba było wpisać komentarz do komentarzy o Martynie, bo tam jest jego miejsce. Co martyna ma wspólnego z tym słuchowiskiem? To samo dzieje się w wielu wątkach na forum. Jakaś normalnie plaga braku spujności z tematyką wpisów. Czy naprawdę ludzie zaczynają zatracać słuchanie i czytanie ze zrozumieniem? Dziwne czasy nastają, oj dziwne! Ja i tak poniekąd zarzuciłem prowadzenie tego bloga, choć co poniektórzy próbują mnie namówić do ponownego jego prowadzenia, To jednak skoro do tej pory nie pojawiło się nic nt. Martyny i skoro po tak długiej przerwie nastąpiła chwilowa zmiana tematu, to jasnym jest fakt, że raczej wątek Martyny nie wróci. Wypadałoby zrobić tak jak zrobili to niektórzy z blogowiczów. Po prostu skasować wszystkie dotychczasowe wpisy i zacząć całą zabawę od początku. Może wtedy uświadomionoby sobie, że tamte czasy nie wrócą? Owszem, mógłbym kontynłować biografię niebiografię, ale hmm: czy mi się chce Czy chce mi się prowadzić tego bloga? to są pytania bez odpowiedzi. Jak napisałem w poprzednim wpisie, postanowiłem się z wami podzielić tym słuchowiskiem, bo jest to mój pierwszy projekt zrobiony samodzielnie. Jedynie koleżanka Anitek dostarczyła mi ścieżki z lektorami, a reszta pozostała, to inwencja twórcza montarzysty. Ani słowa na temat słuchowiska, za to pytanie, o wątek z martyną. UWAGA: Do wszystkich: Ciągu biografii niebiografii nie będzie i wątku o Martynie i innych też nie będzie! Chyba, że mi się odwidzi w co osobiście wątpię. Po więcej szczegółów na ten temat, odsyłam do ostatniej części podsumowania "kto mnie lubi, a kto jedynie toleruje". Dziękuję za uwagę!
Kategorie
3 odpowiedzi na “Pamiętniki Adama i Ewy – suplemencik do zastanowienia się.”
Czasy, Krissu, to już dawno nastały i nie tylko wśród niewidomych. I albo zaakceptujemy, że tak po prostu jest, albo będziemy mieć duży problem. 🙁
Co prawda, to prawda, jak napiszesz na dowolnej grupie na Fb, że np. potrzebujesz kupić czerwoną patelnię, to owszem, 3 osoby podpowiedzą może, gdzie taką dostaniesz, ale 5 zacznie Cię przestrzegać, że czerwona farba szkodzi drowiu, drugie 5 podeśle jakieś oferty na OLX, z czego 3 tą będą niebieskie patelnie, a reszta to zestawy garnków ze stali nierdzewnej, ktoś Ci przyspamuje jakąś zrzutką na umierającego Krzysia, a do tego prawdopodobnie znajdzie się paru, którzy skrytykują Cię za brak przecinków. No trochę przesadzam, nie powiem, ale tak to niestety nader często wygląda, że ludzie tracą swój i nasz cenny cza na pisanie nie na temat i spamowanie bzdurami.
Niestety Zuziu nie przesadzasz. Utrafiłaś tym komentarzem w samo sedno! Całkiem niedawno coś podobnego widziałem na FB.